Podział TP możliwy w I połowie 2009 r.

Anna Streżyńska, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, uważa, że pierwsze działania dotyczące podziału największego polskiego operatora telekomunikacyjnego mogą nastąpić w pierwszej połowie 2009 r.

Publikacja: 12.10.2007 09:12

Proces podziału TP prawdopodobnie rozpocznie się w pierwszej połowie 2009 r., o ile wcześniej na skutek wyborów nie dojdzie do zmiany polityki regulatora - stwierdziła w rozmowie z "Parkietem" Anna Streżyńska, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Przed podjęciem decyzji o podziale Telekomunikacji Polskiej trzeba przeprowadzić niezbędne analizy i badania skuteczności już zastosowanych środków regulacyjnych.

Jak to się robi?

Z TP zostanie wyodrębniona jednostka organizacyjna, mająca własną markę, odrębne systemy informacyjne oraz własne zasady zatrudniania pracowników. Nowy podmiot zajmie się sprzedażą dostępu telekomunikacyjnego tzw. alternatywnym operatorom. Podział ma zapobiec dyskryminacji cenowej oraz doprowadzić do wyklarowania kosztów rozliczeń między TP a firmami, które korzystają z jej infrastruktury.

Streżyńska przyznaje, że kusząca jest także koncepcja separacji strukturalnej, polegającej na prawnym wyodrębnieniu części działalności przedsiębiorcy zajmującej się świadczeniem usług hurtowych. Dodaje jednak, że taki podział ma jedną podstawową wadę - bardzo długo trwa. - Jeśli chcemy osiągnąć efekty w miarę szybko, na przykład w ciągu dwóch lat, to nie uda się tego zrobić w ten sposób - twierdzi prezes UKE. Jej zdaniem, podział strukturalny spotkałby się z gwałtownym sprzeciwem, ponieważ jest to mocna ingerencja w uprawnienia właściciela i w swobodę działalności gospodarczej.

Spór w Komisji

Potrzebna będzie jeszcze zgoda Komisji Europejskiej - stwierdza prezes UKE. Streżyńska podkreśla, że wprawdzie w samej KE brak porozumienia w kwestii nowych propozycji obowiązkowego dzielenia dominującego operatora (koncepcji forsowanej przez Vivian Reding, komisarz ds. społeczeństwa informacyjnego i mediów, sprzeciwiają się komisarze: ds. konkurencji Neelie Kroes oraz przemysłu Günter Verheugen), ale obowiązująca dyrektywa dostępowa całkowicie wystarczy do realizacji planu UKE.

TP nie chce zmian

Zdaniem Ireneusza Piecucha, sekretarza generalnego Grupy Kapitałowej TP, obecnie nie ma żadnych podstaw prawnych do zastosowania przepisów dyrektywy. - Aby to było możliwe, UKE musiałby wykazać, że zaistniały wyjątkowe okoliczności uzasadniające wdrożenie tak drastycznego środka, jakim jest funkcjonalny podział spółki - tłumaczy Piecuch. TP uważa, że podział jest wątpliwy z prawnego, ekonomicznego, ale także rynkowego punktu widzenia. - Nie istnieje problem braku przejrzystości kosztów, co wykazał ostatnio zakończony audyt wykonany na wniosek UKE - przypomina Piecuch.

Gorsza jakość?

UKE przy podziale TP zamierza wykorzystać doświadczenia brytyjskie. Z British Telecom wydzielono Openreach, do którego trafiły wszystkie elementy infrastruktury związanej z pętlą lokalną. - Dzięki temu znacznie spadła cena dostępu do tej sieci w hurcie i nastąpił gwałtowny przyrost wolnych linii, z kilkuset do kilku milionów - twierdzi prezes UKE.

Zdaniem TP, podział BT nie spowodował znaczącej zmiany stawek w rozliczeniach między operatorami. - Natomiast widoczny jest spadek jakości świadczonych tam usług - dodaje Piecuch.

Prezes UKE przyznaje, że w Wielkiej Brytanii rzeczywiście odnotowano pogorszenie jakości usług telekomunikacyjnych, ale, według niej, pozostałe skutki regulacji są obiecujące.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy