Na nieformalnym spotkaniu liderów PO w sobotę zapadła decyzja, że ministrem finansów zostanie Jacek Rostowski, doradca prezesa Pekao Jana Krzysztofa Bieleckiego, wykładowca Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego w Budapeszcie oraz członek Rady Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych. Teka resortu skarbu przypaść ma Zbigniewowi Chlebowskiemu (wiceprzewodniczący klubu Platformy w poprzedniej kadencji). Resortem gospodarki pokieruje prezes PSL Waldemar Pawlak.
Wczoraj trudno było potwierdzić oficjalnie te informacje. Powód? "Przeciek" pojawił się jeszcze przed wieczornym spotkaniem liderów PO i PSL, a liderzy Platformy nie mogli być pewni reakcji przyszłego koalicjanta. - Z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że tak będzie - komentowali tylko politycy PO.
Euro bardziej pewne
Największą niespodzianką może być kandydatura J. Rostowskiego. Profesor podobno zgodził się już na propozycję. Sam jednak nie chciał rozmawiać z dziennikarzami.
Dla ekonomistów interesujące są dorobek naukowy i poglądy kandydata. Jeszcze przed wejściem Polski do Unii Europejskiej był zwolennikiem tzw. jednostronnej euroizacji, czyli przyjęcia wspólnej waluty przed spełnieniem kryteriów fiskalnych. Po akcesji J. Rostowski wskazywał już tylko na korzyści z szybkiego wstąpienia do strefy euro. - Nie wydaje się, by te poglądy poważnie się zmieniły - powiedział nam Andrzej Bratkowski, główny ekonomista Pekao i współautor wielu analiz pisanych z Rostowskim.