Kryzys na rynku amerykańskim dotknie klientów banków u nas

Zarząd PKO BP, największego gracza na rynku kredytów mieszkaniowych, uważa, że konkurencja cenowa zaszła za daleko i zapowiada podniesienie marży dla nowych klientów. Do takiej decyzji skłania wzrost kosztów pozyskiwania środków na kredyty za granicą oraz większe ryzyko, że pożyczający nie oddadzą pieniędzy

Publikacja: 10.11.2007 08:09

Uważamy, że jest czas na podniesienie marży na kredytach hipotecznych. Chcemy być pierwszym bankiem, który da tu mocny sygnał - oświadczył w piątek prezes PKO BP Rafał Juszczak. Jego bank ma największy udział w tym rynku. Wartość portfela kredytów mieszkaniowych dla klientów detalicznych wynosiła tam na koniec września 30 mld zł. W całym sektorze bankowym portfel takich kredytów nie przekraczał 110 mld zł.

Kilkadziesiąt punktów

w górę

Robert Działak, wiceprezes PKO BP odpowiedzialny za bankowość detaliczną, wyjaśnił, że w grę wchodziłaby podwyżka marży rzędu kilkudziesięciu punktów bazowych. Punkt bazowy to 0,01 proc.

Dlaczego bank rozważa

podwyżkę?

- Rynki zagraniczne "zamknęły się", jeśli chodzi o płynność. Pozyskiwanie pieniądza za granicą jest teraz dużo trudniejsze niż jeszcze kilka miesięcy temu - stwierdził Robert Działak. Pożyczanie pieniędzy za granicą jest potrzebne bankom, które udzielają kredytów denominowanych w walutach obcych. Takie właśnie kredyty cieszyły się dotąd największym wzięciem wśród klientów banków.

Wzrost kosztów finansowania jest związany z kryzysem na amerykańskim rynku bardziej ryzykownych kredytów hipotecznych (tzw. suprime loans). W przeszłości międzynarodowe grupy finansowe chętnie inwestowały w papiery powiązane z takimi pożyczkami. Teraz te instrumenty mocno straciły na wartości. Problem jest też w tym, że wciąż nie wiadomo, jakie jest zaangażowanie poszczególnych banków. Dlatego nie chcą one udzielać pożyczek innym bankom.

Jak się okazuje, cierpią na tym również nasze instytucje. Bankowcy uspokajają, że uzyskanie finansowania jest wciąż możliwe, jednak stało się dużo droższe niż jeszcze kilka miesięcy temu. Stąd zadeklarowana przez PKO BP konieczność podniesienia marży.

To może potrwać

Czy problem może utrzymać się dłużej? Zdaniem Artura Szeskiego, analityka agencji Fitch Ratings - tak. - W efekcie ostatnich wydarzeń na rynkach finansowych zmienia się postrzeganie ryzyka. Do tej pory wyceniano je zbyt optymistycznie. Trwające zawirowanie skończy się tym, że wszyscy staną się bardziej ostrożni - ocenia specjalista.

Jego zdaniem, nawet jeśli sytuacja będzie się stopniowo poprawiać, to jest mało prawdopodobne, aby koszt pozyskania finansowania wrócił do poziomu, na jakim był jeszcze sześć czy dziewięć miesięcy temu.

Bezpośrednie pożyczanie pieniędzy za granicą to niejedyny sposób na sfinansowanie kredytów walutowych. Możliwa jest też "zamiana" posiadanych przez bank depozytów złotowych na walutowe, czyli transakcje swapowe.

Problem jednak w tym, że dynamika depozytów jest wyraźnie niższa od tempa przyrostu portfela kredytowego. By przyciągnąć pieniądze klientów, banki muszą zwiększać atrakcyjność lokat. Do zachowania dochodowości zaś potrzebne jest zwiększanie marży na produktach kredytowych.

Zaostrzenie polityki

Według Roberta Działaka z PKO BP, kwestia finansowania to niejedyny powód do zwiększenia marży. - Pojawiła się niepewność co do sytuacji gospodarczej. To powoduje zwiększenie restrykcji, jeśli chodzi o politykę kredytową - wyjaśnił wiceprezes PKO BP.

Zaostrzenie polityki kredytowej wiąże się z tym, że banki obawiają się, że klienci nie będą spłacać kredytów tak regularnie, jak do tej pory. Poprawiająca się sytuacja gospodarcza sprawiała, że w całym portfelu kredytowym, a szczególnie w należnościach zabezpieczonych hipoteką, udział złych kredytów był niewielki. Wkrótce to może jednak zacząć się zmieniać - zwłaszcza w portfelach hipotecznych, które rosły o kilkadziesiąt procent rocznie.W długoterminowych kredytach, jak tych na mieszkania, pierwsze zauważalne straty

pojawiają się nawet po kilku

latach od pożyczenia pieniędzy. Tyle właśnie czasu upłynęło od

początku boomu w kredytach mieszkaniowych na naszym rynku.

Sytuację dodatkowo

pogarsza fakt, że ceny

nieruchomości nie rosną tak szybko, jak dotąd. Dotychczasowy wzrost powodował, że zwiększała się wartość zabezpieczeń pod udzielane przez banki kredyty. Teraz już ona nie rośnie.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy