Moja praca coacha polega na tym, że ciągle zadaję pytania. A może dlatego lubię wywiady z dziennikarzami, którzy pytają. Wtedy to ja mogę odpocząć, dając tylko odpowiedzi. Pierwsze pytanie dziennikarza:
- Jest pan w Polsce od wielu lat. Czy nie zauważył pan, że od kilku lat wyścigu szczurów nasilił się?
- Nie wiem, czy dzisiaj jest większy wyścig szczurów niż kiedyś. Wierzę raczej, że od początku cywilizacji liczą się i sukcesy, i zasługi, choć nie zawsze idą w parze. Nie zawsze ten, kto zasłużył, odnosi sukces. Odwrotnie także - ten, kto ma sukces, nie zawsze na to zasłużył. Niestety, wielu ludzi, którzy skupiają się na wykonywaniu dobrej roboty, zapomina o "sprzedawaniu" efektów tej pracy. Ich problemem jest to, że często nie chcą uczestniczyć w "politykowaniu", nie uprawiają autopromocji, nie chwalą się. Są często zdegustowani tym, że ci, którzy najgłośniej mówią o swoich sukcesach, zwykle mają do tego najmniejsze podstawy. Świat to wyścig szczurów. To fakt. Zresztą po łacinie "kariera" i "wyścig" to słowa etymologicznie połączone.
Te osoby, które chcą robić karierę, zachęcam, aby odnalazły w niej świetną zabawę, nawet w tej części związanej z uprawianiem "polityki" na swoją korzyść. Politykowanie niekoniecznie musi być brzydkie. Każdy ma swój wyścig. Oby był on na torze z własnego wyboru i z metą, która rzeczywiście motywuje. W coachingu uczymy się, jak dzięki inteligencji emocjonalnej uprawianie takiej "polityki" może być przyjemnością.
- Czy my, Polacy, nie cierpimy z powodu kompleksu niższości wobec Zachodu. Ciągle chcemy go dogonić, choć ekonomicznie i biznesowo są wiele lat do przodu. Czy to nie świadczy o naszym braku pokory?