Po trzech kwartałach GE Money Bank wypracował 313,8 mln zł zysku netto, czyli o prawie 29 proc. więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku (w tym czasie wzrost w sektorze bankowym wyniósł 24,9 proc.).
Mariusz Karpiński, prezes GE Money Bank, podkreśla, że osiągnięte wyniki to przede wszystkim efekt intensywnej akcji kredytowej. W pierwszych trzech kwartałach bank udzielił kredytów o łącznej wartości 6,9 mld zł (wobec 5,5 mld zł na koniec września ubiegłego roku), a wartość całego portfela kredytowego wyniosła 14,1 mld zł. W porównaniu z końcem września ubiegłego roku, współczynnik wypłacalności obniżył się o punkt proc., do 11,3 proc.
Wskaźnik zwrotu z kapitału własnego banku (ROE) wyniósł 18,2 proc., wobec 17,3 proc. po trzecim kwartale 2006 r. Wartość sumy bilansowej na koniec września wyniosła 13,9 mld zł, co oznacza wzrost o 32 proc. w ujęciu rocznym. Przychody z tytułu odsetek wzrosły do 944,5 mln zł, czyli były o 24,5 proc. wyższe niż na koniec września ubiegłego roku. W tym samym czasie przychody z tytułu prowizji obniżyły się o ponad 35 proc. (do 242,8 mln zł). Bank wyjaśnia, że jest to efekt ostrej konkurencji rynkowej, która wymusiła ograniczenie marży. W przyszłości na wynik z tytułu prowizji powinny zacząć pozytywnie wpływać dochody z funduszy inwestycyjnych, które bank zaczął sprzedawać jesienią tego roku.
Intensywna rozbudowa sieci oddziałów oraz ponad 10-procentowy wzrost zatrudnienia spowodowały, że w trzech kwartałach koszty banku zwiększyły się o prawie jedną piątą. W tym czasie wskaźnik kosztów do dochodów wzrósł do 47,5 proc. Był o 3 punkty proc. wyższy niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
GE Money Bank posiada obecnie 96 oddziałów - prawie dwa razy więcej niż na początku roku. Do końca marca 2008 r. ich liczba ma wzrosnąć do 130, a po połączeniu z mini-BPH sięgnie 330.