W raporcie kwartalnym zarząd Barlinka, producenta podłóg drewnianych, zasygnalizował możliwość obniżenia prognozy z powodu niskiego kursu euro (w październiku był o 3 proc. niższy od założeń, na poziomie 3,78 zł). W sierpniu firma obniżyła już prognozę.
Według Mariusza Gromka, przewodniczącego rady nadzorczej Barlinka, jest duże prawdopodobieństwo obniżenia prognozy, bo złoty jest zbyt silny. - Decyzja może być podjęta jeszcze w listopadzie - mówi. - Ceny naszych produktów są zgodne z założeniami, wykorzystanie mocy produkcyjnych też. W porównaniu z ubiegłym rokiem nasz zysk wzrośnie i tak znacznie - zapewnia.
W 2006 r. Barlinek miał 35,9 mln zł zysku netto przy 345,3 mln zł przychodów. Na 2007 r. zaplanował 65,4 mln zł zysku netto i 510,5 mln zł przychodów. Po trzech kwartałach miał 38,2 mln zł zysku netto (58,4 proc. planu) i 352,9 mln zł przychodów (69,1 proc. wykonania).
Hanna Kędziora, analityk Domu Maklerskiego PKO BP, uważa, że nie zostanie wykonana prognoza zysku netto. - Bezpieczniej jest więc przyjąć, że zysk netto wyniesie raczej około 60 mln zł niż 65 mln zł - szacuje.
Przychody i zysk operacyjny Barlinka w III kwartale ocenia dobrze. - Spółce udało się poprawić marżę brutto. Gorzej ten kwartał wypadł na poziomie zysku netto, bo zaszkodziły jej koszty finansowe wynikające z mocnego złotego. Wynik jest jednak zbliżony do prognozowanych przez nas nieco powyżej 10 mln zł. Docelowo, po osiągnięciu pełnych mocy produkcyjnych fabryki na Ukrainie (planowane na grudzień-styczeń - przyp. red.), spodziewam się, że kwartalny zysk netto firmy będzie powyżej 20 mln zł - mówi. W III kwartale Barlinek miał 11,79 mln zł zysku netto wobec 12,16 mln zł rok wcześniej, a zysk operacyjny zwiększył się o 54 proc., do 16,44 mln zł, przy wzroście przychodów o 34 proc., do 123,7 mln zł.