Strefa euro zejdzie poniżej 2 procent?

Tempo wzrostu eurolandu w przyszłym roku osłabnie bardziej niż przewidywała Komisja Europejska. Wkrótce będzie korekta

Publikacja: 05.12.2007 08:41

W przyszłym roku, po raz pierwszy od trzech lat tempo rozwoju gospodarczego państw strefy euro może spaść poniżej 2 proc. - uważa Joaquin Almunia, unijny komisarz zajmujący się polityką monetarną.

Podczas wczorajszego spotkania ministrów finansów w Brukseli omawiano analizę zaprezentowaną przez Michaela Depplera, dyrektora Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który prognozuje dynamikę zbliżoną do 2 proc. bądź nieco niższą.

Nie wzbudziła kontrowersji, mimo że scenariusz nakreślony wcześniej przez Brukselę jest mniej pesymistyczny i jeszcze w listopadzie zakładał, że produkt krajowy brutto strefy euro w przyszłym roku zwiększy się o 2,2 proc. Teraz Almunia zapowiedział korektę prognozy opracowanej przez Komisję Europejską. Ma być gotowa w ciągu dwóch dni.

EBC w kleszczach

- Nie sądzę, aby najgorsze było za nami - obawia się Jean-Claude Juncker, premier i minister finansów Luksemburga.

Zwalniająca gospodarka stwarza poważny problem dla Europejskiego Banku Centralnego, którego rada w czwartek będzie podejmować decyzję o poziomie stóp procentowych.

Trudne położenie EBC polega na tym, że gospodarka zwalnia, a wzrost cen przyspiesza. Inflacja w strefie euro osiągnęła 3 proc., a w Niemczech nawet 3,3 proc. Zderzenie tych dwóch tendencji paraliżuje bank centralny strefy euro, który, według przekonania wszystkich ekonomistów ankietowanych przez Bloomberga, nie zdecyduje się na zmianę oprocentowania. W październiku podaż pieniądza (M3) wzrosła o 12,3 proc., do 8,53 bln euro. Takiego tempa nie notowano od 1979 r. Dzięki zmianom M3 bank centralny może zorientować się w przyszłej dynamice cen. Jeśli tempo podaży utrzymuje się poniżej 4,5 proc., nie powoduje wzrostu cen, tymczasem od maja 2001 r. ten wskaźnik znajduje się powyżej tego poziomu.

Rosnące zagrożenie

Klaus Liebscher, prezes Banku Austrii, podkreśla rosnące zagrożenie inflacyjne, zaś Axel Weber z Bundesbanku wskazywał na możliwość podniesienia kosztu kredytu, jeśli napięcia na rynkach finansowych ustąpią.

Potrójny szok w bankach

Christian Noyer, członek rady EBC, obawia się wpływu kryzysu hipotecznego w USA na gospodarkę strefy euro. Uważa, że banki zostaną poddane potrójnemu szokowi. Będą miały do czynienia z niepożądanym wzrostem bilansów, wyższymi kosztami kapitału i gorszą jakością kredytu.

Bloomberg

Mocne euro szkodzi eksporterom

Kiedy ostatnio amerykański Fed pod presją kryzysu kredytowego ciął koszty pożyczek, EBC nie poszedł jego śladem, a mniejsza różnica w poziomie oprocentowania między strefą euro a Stanami Zjednoczonymi zachęciła inwestorów do kupowania wspólnej waluty, która od początku roku do dolara zyskała 11 proc. Mocne euro bardzo szkodzi eksporterom. W ostatnim czasie spadło tempo ekspansji branż usługowych i pogorszyły się nastroje menedże- rów. Wilhelm Molterer, minister finansów Austrii, uważa jednak, że obecna sytuacja "jest w porządku".

Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku