Niemal o 33 proc. więcej niż w analogicznym miesiącu ubiegłego roku. W styczniu i lutym roczny wzrost liczby sprzedawanych raportów kredytowych wynosił odpowiednio 14,9 i 15,1 proc. Łącznie w I kwartale 2009 r. BIK udostępnił 4,16 mln informacji, podczas gdy w analogicznym okresie ubiegłego roku było to 3,4 mln.
Może to oznaczać, że akcja kredytowa nie spowalnia lub że ci sami klienci starają się o kredyt w wielu bankach. – Stały wzrost raportów zwykłych i scoringowych świadczy z jednej strony o utrzymywaniu się ciągle wysokiego poziomu akcji kredytowej zwłaszcza w segmencie drobnych, a przez to licznych, pożyczek konsumenckich, ale także o większej ostrożności banków przy udzielaniu kredytów – mówi Andrzej Topiński, główny ekonomista BIK. Dodaje, że biuro odnotowuje też wzrost przypadków wielokrotnych zapytań o tego samego klienta.
– Świadczy to o tym, że kredytobiorcy, z przezorności, starają się o finansowanie w kilku bankach – ocenia Topiński. – W czasie spowolnienia gospodarczego przedsiębiorcy baczniej przyglądają się potencjalnym klientom. Szczególnie zwracają uwagę na ich wiarygodność, co potwierdza liczba raportów – dodaje Mariusz Hildebrand, prezes InfoMonitora, powiązanego z BIK.