Firma pochwaliła się, że w ramach rozwoju projektu PZU Pomoc kupiła i wyposażyła w najnowocześniejsze gadżety technologiczne autobus mercedes travego. Ma on być mobilnym centrum likwidacji szkód, wykorzystywanym głównie w przypadku wystąpienia szkód masowych i katastroficznych.

Ile to kosztowało? – Dużo – przyznaje Rafał Stankiewicz, członek zarządu PZU. Więcej nie chciał ujawnić. Spróbowaliśmy więc sami oszacować wydatek. Używany roczny autobus tej marki kosztuje około 175 tys. euro. Można więc przyjąć, że PZU dało za niego co najmniej 770 tys. zł. Do tego dochodzą koszty przystosowania pojazdu do funkcji biurowych.

Jest wyposażony w nowoczesne systemu łączności satelitarnej, urządzenia wielofunkcyjne czy agregat prądotwórczy, który sprawia, że może funkcjonować bez względu na infrastrukturę czy okoliczności. Eksperci, z którymi rozmawialiśmy, szacują, że jego dostosowanie kosztowało od 0,5 do 1 mln zł. Na stworzenie mobilnego biura likwidacji szkód PZU wydało więc od 1,3 do 1,8 mln zł.

Władze ubezpieczyciela mają zamiar wciąż rozwijać projekt assistance. – W tej chwili mamy na własność 10 holowników, a kolejnych 30–40, należących do firm zewnętrznych, jeździ w barwach PZU. Chcemy, aby pod koniec tego roku nasza flota liczyła o 400 pojazdów więcej – przyznaje Stankiewicz.