Niecałe dwa tygodnie zostały Polsce na odpowiedź dla Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości na zarzuty dotyczące limitów zagranicznych inwestycji OFE – wynika z dokumentów, do jakich dotarł „Parkiet”. ETS zarejestrował w drugiej połowie lipca pozew Komisji Europejskiej przeciw Polsce.
Na zarzut złamania traktatu akcesyjnego poprzez ograniczenie swobodnego przepływu kapitału, Polska odpowiadała KE już kilkakrotnie. Tym razem rząd waha się, czy utrzymać stanowcze stanowisko, czy obiecać ustępstwa po to, by nie stracić więcej. Grozi nam nakaz całkowitego zniesienia barier. KE żąda m.in. skreślenia 5 proc. limitu w inwestycjach za granicą, poszerzenia katalogu instrumentów, w jakie OFE mogą angażować się poza Polską, oraz zmiany rozliczania kosztów tych transakcji.
[srodtytul]Rząd gra na czas[/srodtytul]
Spór z KE o inwestycje OFE trwa od 2007 r. Ale wygląda na to, że rząd jest zdziwiony tym, iż pozew przygotowano i złożono w trzy miesiące. Z naszych informacji wynika, że w przyszłym tygodniu zaplanowano spotkanie ekspertów m.in. z MF, Komisji Nadzoru Finansowego oraz Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej, aby opracować odpowiedź dla ETS.
Gorączkowe prace nad nią trwają od dwóch tygodni. Ale prawdopodobnie poprosimy Trybunał o więcej czasu. W UKIE poinformowano nas, że odpowiedź na skargę przekażemy we wrześniu. – Trwają prace nad opracowaniem stanowiska procesowego, jednak nie jest jeszcze ono oficjalne – mówi Lidia Brandt z biura prasowego UKIE. Ostateczne decyzje ma podjąć Ministerstwo Finansów. Ale co planuje, na razie nie zdradza.