– Licząc od maja, kiedy przejęliśmy zarządzanie tymi produktami, sprzedaż netto jednostek funduszy Novo wynosi niespełna 10 mln zł na minusie – mówi Tomasz Korab, wiceprezes Opera TFI. To niewiele, biorąc pod uwagę, że na koniec kwietnia zgromadzonych w nich było 690 mln zł. – Wartość umorzeń jednostek to ok. 60 mln zł, a wpłaty sięgnęły ok. 50 mln zł – podaje szczegóły wiceszef Opery.
W tym czasie większość TFI odnotowała dodatni bilans zakupów i umorzeń jednostek. W skali całego rynku było to ok. 1,4 mld zł w maju, czerwcu i lipcu łącznie.
Wszyscy klienci dawnego SEB TFI, czyli ponad 30 tys. osób, otrzymali pisemne zawiadomienie o zmiany towarzystwa zarządzającego ich pieniędzmi. Konkurenci Opery zwracali uwagę na to, że wielu z nich nie uda się utrzymać. – Trzeba przyjąć, że uda się zatrzymać co najwyżej około 40 proc. przejmowanych aktywów – mówił w rozmowie z nami prezes jednego z TFI, obecny na rynku kapitałowym od wielu lat. Po pierwsze, klienci, czując niepokój w momencie przejmowania zarządzania ich pieniędzmi przez nową firmę, uciekają z funduszy. Po drugie, sprzedawcy jednostek, wykorzystując sytuację, mogą namawiać klientów, by przenosili pieniądze z dotychczasowych funduszy (z oferty dawnego SEB TFI) do innych, które znajdują się w ich planach sprzedażowych i od których mają większe prowizje.
Tymczasem przedstawiciele Opery deklarują, że współpraca z dystrybutorami układa się bardzo dobrze. Towarzystwo już się z nimi „przeprosiło”. Przypomnijmy, że jego rodzime fundusze nigdy nie trafiły (i, przynajmniej na razie, nie trafią) do zewnętrznych sieci sprzedaży, a władze Opery dystrybutorów, do kasy których trafia zazwyczaj cała opłata dystrybucyjna i połowa opłaty za zarządzanie, nazywali „patologią rynku TFI”.Lista sprzedawców dawnych funduszy SEB na razie się nie zmieniła. W najbliższym czasie ma ich nawet przybywać.
Równocześnie Opera ma ambicję stworzenia nowej jakości współpracy z dystrybutorami. Chce wziąć wspólnej odpowiedzialności za klienta, tak przez dystrybutora, jak i towarzystwo zarządzające jego pieniędzmi. - W tym celu przygotowujemy serię szkoleń dla pracowników dystrybutorów oraz jesteśmy gotowi do spotkań z ich klientami – zapowiada Tomasz Korab.