Powód? Przypadki nieprawidłowości w tym zakresie. KNF napisała o tym w uwagach do projektu nowelizacji ustawy o funduszach emerytalnych przygotowanego przez resort pracy.

Temat pojawiał się już w przeszłości. W drugiej połowie 2006 r. resort pracy wyszedł z propozycją wprowadzenia restrykcji w lokowaniu własnych pieniędzy przez osoby związane umową z towarzystwem lub funduszem emerytalnym. Zmiany miały objąć nie tylko etatowych pracowników, ale też np. członków rad nadzorczych, akwizytorów czy sprzątaczki. Również inwestycje osób blisko związanych z pracownikami PTE i OFE (rodzina, mieszkający z nimi krewni i powinowaci) miały być pod ścisłą kontrolą. Ostatecznie z niej zrezygnowano, ale ówczesna Komisja Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych także informowała, że badała takie zjawiska.

KNF chce też surowiej karać PTE. Obecnie maksymalna grzywna wynosi 500 tys. zł. Według nadzoru powinna wzrosnąć do 3 mln zł. „Proponowana zmiana urealnia wartość możliwych do nałożenia sankcji finansowych” – napisał nadzór Wielkość kar była określana pod koniec lat 90. Zdaniem KNF powinna być bardziej dostosowana do wielkośc przychodów PTE, a także skali podejmowanego przez nie ryzyka.

KNF zgadza się z resortem pracy, by zakaz akwizycji dotyczył zarówno rynku pierwotnego, jak i wtórnego. Wcześniej nadzór opowiadał się za zakazem tylko przy zmianie przez klienta jednego funduszu na drugi. W tej sytuacji jest także za standaryzacją informacji przekazywanej klientom oraz zapisaniem w ustawie form i zasad reklamy. Zwłaszcza że w kontekście zakazu akwizycji PTE mogłyby skierować na promocję znaczne kwoty.

Nadzór podtrzymał stanowisko, aby powstały dwa dodatkowe fundusze emerytalne o różnych strategiach inwestycyjnych dopasowanych do wieku klientów. Resort pracy jest tylko za jednym dodatkowym funduszem bezpiecznym i będąc w nim, klient nie uiszczałby opłaty od składki.