W tym tygodniu pierwsze giełdowe banki opublikują wyniki finansowe za III kwartał. Analitycy się spodziewają, że w III kwartale giełdowe banki zarobiły o 6,4 proc. więcej niż w poprzednich trzech miesiącach – wynika ze średniej prognoz biur maklerskich. Ich zdaniem dziesięć giełdowych banków zarobiło 1,87 mld zł wobec 1,75 mld zł w II kwartale. Nadal jednak w ujęciu rocznym widoczny jest bardzo duży spadek.
[srodtytul]Lepiej, bo bez opcji[/srodtytul]
– Zysk netto giełdowych banków za III kwartał będzie podobny do osiągniętego w poprzednich trzech miesiącach, ale trzeba pamiętać, że w II kwartale było sporo zdarzeń jednorazowych, które podniosły łącznie zysk banków o około 200 mln zł. Po uwzględnieniu tych czynników wynik będzie o około 10 proc. lepszy od tego, który banki osiągnęły w II kwartale – uważa Tomasz Bursa, analityk Ipopemy.
Analitycy DM IDM SA uważają, że będzie on wyższy o 18 proc. Poprawa wyników w porównaniu z poprzednim kwartałem to głównie efekt mniejszych rezerw tworzonych przez banki, przede wszystkim związanych z opcjami walutowymi. Ale spodziewana jest także poprawa po stronie przychodowej. – Wynik z opłat i prowizji powinien być wyższy, m.in. dlatego, że będzie widoczny pełny efekt podwyżek opłat z tytułu prowadzenia kont, używania kart płatniczych i innych transakcji. Poprawi się także wynik z działalności na rynkach kapitałowych, dzięki wysokim obrotom na giełdzie i wzrostowi aktywów TFI – dodaje Tomasz Bursa. Lepiej zaprezentuje się także wynik odsetkowy, dzięki wygasaniu tzw. wojny depozytowej.
– Po stronie odsetkowej zmniejszył się poziom konkurencji na rynku, banki rolują depozyty zbierane przy wyższej stopie procentowej na nowe, o niższych odsetkach. Dodatkowo po stronie kredytowej w niektórych bankach rosną wolumeny oraz marże na starym portfelu – tłumaczy Michał Sobolewski z IDM SA.