Kto skorzysta, kto zapłaci za zmianę

Eksperci uważają, że wprowadzenie wspólnej waluty będzie w ogólnym rozrachunku korzystne dla firm. Część branż odniesie jednak większe korzyści niż inne. Niektóre firmy poniosą największą część kosztów

Publikacja: 05.11.2009 16:09

Przyjęcie euro w Polsce i zastąpienie złotego przez wspólną walutę to temat, który w ostatnim czasie jest mniej eksponowany w mediach. Spory wpływ ma na to spowolnienie gospodarcze i obecna trudna sytuacja naszego budżetu. Z tego powodu szanse na wprowadzenie tak rewolucyjnych zmian w najbliższym czasie są minimalne. Sama operacja jest jednak nieuchronna i powszechnie oczekiwana w latach 2014–2018. Dlatego ekonomiści na bieżąco analizują zyski i straty z tytułu przyjęcia euro przez Polskę w kontekście naszych przedsiębiorstw.

[srodtytul]Spodziewany spadek kosztów finansowych[/srodtytul]

Krajowy biznes już wielokrotnie otwarcie przyznawał, że wprowadzenie wspólnej waluty to decyzja trudna, aczkolwiek strategiczna dla interesów polskich przedsiębiorstw. I choć firmy obaw mają sporo, to u większości podmiotów przeważa opinia, że krajowe spółki będą beneficjentami zmiany.

Najbardziej oczywistą korzyścią wprowadzenia euro jest eliminacja kosztów wymiany walut przy transakcjach eksportowych i importowych. Do tego dochodzą koszty zabezpieczeń finansowych, w tym tak niebezpiecznych jak toksyczne opcje walutowe. Łączne oszczędności szacowane są przez specjalistów na miliardy złotych w skali każdego roku. To w naturalny sposób wpłynie na wzrost efektywności polskich firm.

Powyższe zmiany odbiją się natomiast negatywnie na bankach i kantorach, które wypracowują profity m.in. z przewalutowywania pieniędzy klientów. Analitycy finansowi wskazują, że prowizja od wymiany walut generuje do 5 proc. przychodów banków. Jako wzorcowy przykład sektora, któremu najbardziej zależy na unii walutowej, wymienia się branżę turystyczną – skorzysta ona na obniżeniu kosztów związanych z różnorodnością walutową w Europie.

[srodtytul]Zyskają też spółki giełdowe[/srodtytul]

Beneficjentem wspomnianych zmian mogą też być duże krajowe spółki giełdowe notowane na warszawskiej giełdzie. Ich wycena we wspólnotowej walucie na pewno przełoży się na zwiększone zainteresowanie polskimi firmami wśród inwestorów z krajów strefy euro oraz podniesie wiarygodność giełdy w oczach inwestorów z państw trzecich.Obecność w strefie euro zwiększy też przejrzystość całej gospodarki przez wzrost porównywalności cen. Narodowy Bank Polski nie ma wątpliwości, że w dłuższym terminie przełoży się to na dalszy rozwój handlu i wymiany międzynarodowej.

Przedsiębiorcy podkreślają, że w tej sprawie ważny będzie kurs euro, po jakim przyjmiemy wspólną walutę. Polskie firmy już nie pierwszy raz podkreślają, że eksport przy kursie 3,70 zł staje się nieopłacalny. Wszystko jednak wskazuje, że w dłuższym terminie powinniśmy oczekiwać dalszego wzrostu sprzedaży eksportowej. Dodatkowo dzięki wprowadzeniu euro polskie firmy uzyskają jeszcze lepszy dostęp do europejskiego rynku usług finansowych, który oferuje bogatszą ofertę produktów i niższe koszty. Jest to spowodowane silną konkurencją między bankami europejskimi, z czego wynikają np. atrakcyjniejsze warunki pozyskania kapitału przez małe i średnie przedsiębiorstwa. Dla przykładu, w Grecji po przyjęciu euro realny koszt kredytu dla firm spadł o 4 punkty procentowe.

Wprowadzenie wspólnej waluty może jeszcze bardziej zwiększyć wartość emisji obligacji denominowanych w euro przez polskie spółki. Ta furtka może być szczególnie ważna wobec ogromnych potrzeb finansowych krajowego budżetu, który z pewnością zdominuje krajowy rynek długu w najbliższych kwartałach.

[srodtytul]Uwaga na koszty adaptacyjne[/srodtytul]

Niewątpliwym utrudnieniem dla przedsiębiorstw będzie partycypowanie w kosztach wprowadzenia euro w naszym kraju. Chodzi o aspekt techniczny związany ze wzrostem kosztów własnych z tytułu np. podwójnego obiegu waluty (większe koszty księgowości, rozbudowa systemów informatycznych) czy zwiększone koszty promocyjne. Nie będzie żadnej gwarancji, że poniesione nakłady zwrócą się po wprowadzeniu euro. W pierwszej kolejności na głęboką wodę zostanie rzucony handel oraz logistyka i spedycja.

Innym problemem będzie konieczność przeszkolenia personelu, w szczególności zespołów mających bezpośredni kontakt z konsumentami, po to, aby każdy pracownik potrafił odpowiedzieć na pytania klientów i zachować dobry wizerunek firmy. Są obawy, że fundusze europejskie przeznaczone na dostosowanie działalności krajowych firm do warunków wspólnotowych bez znaczącego wsparcia rządu będą zbyt ograniczone, aby pokryć wszystkie potrzeby. Specjaliści wskazują też na prawdopodobny wzrost cen (przez przeliczanie złotówek na euro – tzw. efekt zaokrąglania cen), co może uderzyć w część firm z mniej rentownych branż. Zjawisko to dotknie również obywateli, którzy z dużym prawdopodobieństwem odczują podwyżki cen podstawowych artykułów. Jak uczy doświadczenie innych krajów, które weszły do wspólnoty walutowej, przekłada się to na wzrost inflacji cenowo-płacowej, co niestety obniża wydajność pracy w przedsiębiorstwach. W skrajnej sytuacji może to pogorszyć pozycję konkurencyjną całej krajowej gospodarki.

[srodtytul]Wzrośnie konkurencja z zagranicy[/srodtytul]

Doświadczenia innych państw, które przyjęły euro, uczą, że nasili się na naszym rynku konkurencja. Brak kosztów transakcyjnych i wahań kursowych z pewnością zachęci zagraniczne podmioty do jeszcze większej aktywności na naszym rynku. Odczują to zwłaszcza podmioty gorzej kierowane. Należy się liczyć z tym, że część nie wytrzyma dodatkowej rywalizacji. Pozytywnym aspektem zwiększonej konkurencji będzie jednak stały rozwój innowacyjności, co na dalszą metę wpłynie pozytywnie na krajowy PKB.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy