Fundusze i brokerzy czekają na szczegóły oferty GPW

Warszawska giełda nie trafi w ręce inwestora branżowego. Deutsche Boerse nie chciała poprawić oferty. Za kilkanaście dni poznamy strategię debiutu GPW

Publikacja: 01.12.2009 07:11

Fundusze i brokerzy czekają na szczegóły oferty GPW

Foto: Archiwum

Wszystko wskazuje, że GPW dołączy do elitarnej grupy notowanych giełd. Rząd wraca bowiem do koncepcji pierwszej oferty publicznej operatora. To efekt fiaska rozmów z Deutsche Boerse – jedynego inwestora branżowego, który złożył wiążącą ofertę na większościowy pakiet GPW. Frankfurcka giełda odmówiła jednak jej uzupełnienia. „Oferta oparta była na rzetelnie skalkulowanej wartości rynkowej oraz na jasnej ocenie kompetencji” – czytamy w oświadczeniu DB. „Oznacza to zakończenie procesu według przyjętej dotychczas strategii” – odpowiedział resort skarbu.

[srodtytul]Kilka transz[/srodtytul]

Szczegóły kolejnej już wersji rządowej koncepcji znane mają być za kilkanaście dni. „Parkiet” pisał w ubiegłym tygodniu, że MSP chce akcjonariatu rozproszonego. Około 30 proc. akcji GPW trafić miałoby do członków giełdy, 30 proc. – do innych instytucji finansowych (OFE, TFI, funduszy private equity – również zagranicznych), a 15 proc. – do inwestorów indywidualnych. Pakiet 25 proc. akcji pozostałby w rękach Skarbu Państwa (obecnie należy do niego 98,8 proc. akcji GPW).– Co do zasady giełda będzie prywatyzowana – zapowiedział minister finansów Jacek Rostowski. Zdaniem wiceminister skarbu Joanny Schmid, debiut mógłby się odbyć w 2010 r.

Nikt z resortu nie chce jednak mówić o szczegółach transakcji. Przyszłoroczny termin wydaje się realny. Ministerstwo nie musi na nowo wybierać doradców (IPO przygotować może obecne konsorcjum CDM Pekao, Ernst & Young i McKinsey & Co). Jeszcze w 2008 r., kiedy MSP planowało ofertę publiczną (początkowo IPO objąć miała 19 proc. akcji, w kolejnej odsłonie 25–35 proc. walorów), zarząd rozpoczął pracę nad prospektem emisyjnym.

[srodtytul]Diabeł tkwi w szczegółach[/srodtytul]

Czy oferta GPW spotka się z zainteresowaniem rynku? – Elementem pozytywnym nowej koncepcji jest płynność, która będzie istotna dla nabywców akcji. Decyzje o tym, czy zapisać się na walory GPW, zależeć będą jednak od szczegółów oferty. Jest za wcześnie, aby już teraz to deklarować – mówi prezes jednego z większych domów maklerskich. To właśnie polscy brokerzy najgłośniej przeciwstawiali się sprzedaży giełdy inwestorowi branżowemu i nie skorzystali z możliwości zakupu pakietów mniejszościowych (w sumie do 23,8 proc. akcji).

Taką chęć zgłosiły tylko Pekao i portugalskie Banco Espirito Santo Investmento.– Jak w przypadku każdej oferty publicznej wszystko jest kwestią wyceny. Podejrzewam zatem, że fundusze będą nią zainteresowane. Wątpię jednak, by była to najlepsza droga dla giełdy. Znalezienie strategicznego partnera byłoby bardziej właściwe – mówi Marcin Żółtek, członek zarządu Aviva PTE.

[srodtytul]Pretekst, nie powód?[/srodtytul]

W weekend kwestia wyceny była podnoszona przez niemieckie media jako główna przyczyna odmowy Deutsche Boerse. Według „Frankfurter Allgemeine Zeitung” polski rząd obliczył wartość GPW na 1 mld euro. – Ministerstwo nie szacowało wartości giełdy na taką kwotę – zapewniły nas osoby związane z ofertą i z resortem skarbu. Ich szacunki wskazywały raczej na 1,8 mld zł. MSP zapewnia oficjalnie, że wartość większościowego pakietu giełdy nie była jeszcze przedmiotem rozmów z Deutsche Boerse. Także przedstawiciele frankfurckiej giełdy twierdzą, że kwota cytowana przez „FAZ” nie była przez nich autoryzowana. – W tego typu transakcjach nigdy nie ujawniamy szczegółów oferty – mówi jedna z osób pracujących przy transakcji.

[srodtytul]Zagranica wraca do gry[/srodtytul]

Według informacji „Parkietu” rozproszenie akcjonariatu to koncepcja, która zadowala również duże banki inwestycyjne – zdalnych członków warszawskiej giełdy (m.in. Goldman Sachs i Merrill Lynch). GPW interesują się także zagraniczne fundusze inwestycyjne – w tym amerykański Kohlberg Kravis Roberts.Obecnie notowane są akcje giełd: Deutsche Boerse, Nasdaq OMX, London Stock Exchange czy NYSE Euronext – podmiotów zaproszonych do udziału w prywatyzacji GPW.

[ramka][b]Wiesław Rozłucki - były prezes GPW[/b]

GPW powinna należeć do tych, którym najbardziej zależy na tym, by była liderem regionu. Czyli do banków, funduszy emerytalnych i towarzystw funduszy inwestycyjnych z siedzibą w Polsce, oraz do inwestorów indywidualnych. Dlatego uważam, że dobrze się stało, że dojdzie do pierwszej oferty publicznej GPW. To, w jakich proporcjach przydzielić transze różnym inwestorom, to temat do dyskusji. Z pewnością trzeba pamiętać o roli, jaką odegrali w historii warszawskiej giełdy inwestorzy indywidualni. Ważne, by była możliwość elastycznych zmian tychże proporcji, gdyby okazało się, że np. wśród nich nie ma wystarczającego popytu. W tym celu proponuję powołanie fundacji, po napisaniu odpowiedniej ustawy, która mogłaby objąć pewną liczbę akcji. Skarb Państwa nie powinien zwlekać z ofertą. Wiosna 2010 r. to najbliższy realny termin.

[b]Jarosław Dominiak - prezes stowarzyszenia inwestorów indywidualnych[/b]

Bardzo dobrze się stało, że następuje powrót do koncepcji prywatyzacji GPW przez giełdę. To szansa na utrzymanie przez nią pozycji lidera w Europie Środkowej. W poprzednim scenariuszu ryzyko marginalizacji warszawskiego parkietu było duże.Proces prywatyzacji GPW jest już i tak rekordowo długi, więc nie sądzę, że odłożenie go w czasie o kolejne kilkanaście miesięcy wpłynie na obniżenie wartości spółki w oczach inwestorów. Jestem przekonany, że oferta publiczna będzie się cieszyła olbrzymim zainteresowaniem ze strony zarówno inwestorów instytucjonalnych, jak i indywidualnych. Uważam, że w ramach oferty co najmniej jedna trzecia transzy powinna być dostępna dla inwestorów indywidualnych. Byłoby to sprawiedliwe, bo to oni tworzyli tę spółkę i przez lata budowali jej wartość. Poza tym dzięki temu GPW miałaby większą płynność. [/ramka]

[link=http://www.rp.pl/artykul/399423.html]Dlaczego Niemcy nie chcą GPW? Wideokomentarz Kuby Kurasza » [/link]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy