Z naszych informacji wynika, że może rekomendacja T zostać uchwalona przez Komisję Nadzoru Finansowego na początku przyszłego roku. – Chcemy, by wdrażanie zaleceń zakończyło się w 2010 r. Część rozwiązań – bardziej czasochłonnych i kosztownych – w końcówce roku. Na część rozwiązań banki będą miały pół roku na dostosowanie się, a w przypadku bardziej skomplikowanych dostaną 12 miesięcy – mówi Marta Chmielewska-Racławska z urzędu KNF.
[srodtytul]Postulaty uwzględniono...[/srodtytul]
To nie pierwsze spotkanie przedstawicieli środowiska bankowego z nadzorcami w tej sprawie. Ostatnio spierali się na ten temat na początku grudnia. Banki miały zastrzeżenia wobec pierwotnie zaproponowanych rozwiązań, m.in. ograniczenia, że łączny koszt zobowiązań kredytowych nie może przekraczać 50 proc. miesięcznych dochodów gospodarstwa domowego.
Część uwag środowiska zostanie uwzględniona. – Chodzi o poprawę zarządzania ryzykiem w interesie tych, z których pieniędzy udzielane są kredyty. Dlatego uważamy za zasadne pozostawienie limitu zadłużenia, choć dopuścimy możliwość różnicowania sposobu liczenia zdolności kredytowej w zależności od dochodów, wyznaczając drugi, wyższy próg dla klientów o wyższych dochodach – dodaje Chmielewska-Racławska.
Zmodyfikowana zostanie też wcześniejsza propozycja badania sytuacji finansowej całego gospodarstwa domowego. Ostatecznie ma się znaleźć zalecenie, by przy jej weryfikacji bank brał pod uwagę osoby zobowiązane do spłaty kredytu, wobec których może wystąpić z roszczeniem o spłatę, a nie gospodarstwo domowe. Przedstawiciele nadzoru przyznają, że poprzednia wersja definicji gospodarstwa domowego mogła być interpretowana przez banki zbyt szeroko.