„Głównymi czynnikami wpływającymi na poprawę obecnej oceny są: korzystniejsze perspektywy i mniejsza niepewność dotycząca przyszłej sytuacji gospodarczej oraz stabilizacja na globalnym i krajowym rynku finansowym” – napisali analitycy banku centralnego.

Ich zdaniem, jeśli sytuacja w gospodarce będzie zgodna z opublikowaną niedawno projekcją inflacji i PKB przewidującą stopniowe ożywienie w gospodarce, „nie będzie zagrożeń dla stabilnego funkcjonowania systemu bankowego”.

Najpoważniejszym czynnikiem ryzyka jest z kolei ewentualne znaczące pogorszenie sytuacji makroekonomicznej. „W przypadku realizacji szokowych scenariuszy makroekonomicznych w niektórych bankach konieczne może być dokapitalizowanie” – ocenił NBP.

Szokowy scenariusz zakłada ok. 2 proc. spadku PKB zarówno w 2010 r., jak i w 2011 r. Jak wynika z analiz NBP, w takiej sytuacji za dwa lata zwiększenia funduszy własnych potrzebowałyby banki odpowiadające obecnie za 14 proc. aktywów sektora.

Nawet jeśli w gospodarce utrzyma się wzrost, NBP ocenia, że w nadchodzących kwartałach można się spodziewać dalszego pogarszania jakości portfela kredytowego, zwłaszcza w przypadku kredytów dla ludności. „Będzie to prowadzić do tworzenia przez banki dalszych odpisów z tytułu utraty wartości” – napisał NBP.