– Z toczonych przez nas z funduszami rozmów wynika, że w 2010 r. doradzimy przy sprzedaży minimum trzech spółek – zapowiada Tod Kersten, dyrektor zarządzający polskiego biura Close Brothers, banku inwestycyjnego zajmującego się doradztwem przy fuzjach i przejęciach.

– Niewykluczone, że weźmiemy udział nawet w sześciu transakcjach. Na rynku coraz wyraźniej widać ożywienie. Wyceny spółek wracają na poziomy dużo wyższe niż w czasie ostatniego kryzysu. Fundusze chcą korzystać z tych okazji – dodaje. Zaznacza, że wciąż nie są to wyceny sprzed kryzysu. – Oczywiście poziom wyceny zależy od sektora, ale siedmiokrotność EBITDA (zysk operacyjny przed potrąceniem odsetek od kredytów, podatków, amortyzacji i deprecjacji – red.) to dziś bardzo dobra cena dla funduszu – przekonuje Tod Kersten. Przed kryzysem fundusze kupowały spółki nawet za więcej niż równowartość dziesięciokrotności EBITDA. Często jednak EBITDA firmy bardzo w tym czasie wzrosło. Jakiej wielkości będą przyszłoroczne transakcje, w których doradzać ma Close Brothers? – Zarówno około 50 mln euro, jak i nawet ponad 100 mln euro – mówi Tod Kersten.

Close Brothers pojawił się na polskim rynku w maju tego roku. Jak zapowiadają jego przedstawiciele, będzie doradzał nie tylko funduszom, ale i innym podmiotom, stając głównie po stronie sprzedaży spółek. Ponadto zamierza doradzać przy restrukturyzacjach. Zainteresowany jest też współpracą ze Skarbem Państwa przy prywatyzacjach. Wcześniej, w 2008 r., Close Brothers doradzał funduszowi Advent International przy sprzedaży polskiej firmy Axtone.