W porównaniu z 2008 r. zysk będzie większy o 8–11 proc.
– Rekomendujemy radzie nadzorczej i walnemu zgromadzeniu akcjonariuszy wypłacenie przynajmniej 15 proc. z zysku w formie dywidendy (minimum 41 groszy na akcję – red.) – mówi „Parkietowi” prezes Magellana Krzysztof Kawalec. Zapowiada, że zarząd chce ustalić podobne zasady na kolejne trzy lata.
Bieżąca działalność spółki to głównie finansowanie szpitalnych zobowiązań wobec dostawców, udzielanie pożyczek i refinansowanie długów placówek ochrony zdrowia. Pieniądze na nią Magellan pozyskuje głównie z emisji obligacji oraz kredytów bankowych.
Kawalec podkreśla, że spółce zaufały i banki, i inwestorzy. W drugim półroczu 2009 r. Magellan dostał 30 mln zł kredytów, wyemitował obligacje średnioterminowe za 50 mln zł i krótkoterminowe za 40 mln zł. W styczniu spółka miała w planach emisję obligacji wartych 20 mln zł. – Zainteresowanie było bardzo duże. Sprzedaliśmy papiery za 27,5 mln zł, a i tak musieliśmy dokonać redukcji zapisów – mówi Kawalec. Do kolejnej emisji może dojść jeszcze w tym kwartale. Emisje nie są publiczne i spółka nie podaje oprocentowania.
Łączna wartość podpisanych przez grupę umów w 2009 r. wyniosła blisko 600 mln zł, z tego 416 mln zł w drugim półroczu. – Osiągnęliśmy dużo większy wzrost sprzedaży, niż planowaliśmy, a o finansowanie było o wiele łatwiejsze – mówi prezes. Zawarte w drugiej połowie 2009 roku umowy będą wpływać na wyniki od tego roku. – Na rok 2010 r. patrzymy z dużym optymizmem. Sądzę, że uda nam się powrócić do wzrostu zysku netto na poziomie 20 proc. średniorocznie – mówi Kawalec.