Windykatorzy samodzielnie kupili należności warte blisko 2 mld zł. Reszta to zlecenia od klientów. Uwagę zwraca wzrost liczby spraw, które trafiły do windykacji w 2009 roku. Dziewięć ogólnopolskich firm dostało ich ponad 7 mln, o 43 proc. więcej niż w 2008 r.
– Wynika to z tego, że trafia do nas więcej należności, które są nie spłacane przez kilka czy kilkanaście dni – mówi Jarosław Długi, dyrektor sprzedaży w Transcom CMS Poland. – Naszym zadaniem jest odzyskanie jednej czy kilku rat, a nie całego kredytu, który został przez bank klientowi wypowiedziany. Dlatego też drastycznie rośnie liczba spraw, którymi windykatorzy się zajmują, a dynamika wzrostu wartości przekazywanych nam wierzytelności jest mniejsza.
[srodtytul]Kto zyskał, kto stracił[/srodtytul]
Liderem rynku jest wrocławski Kruk. Największy wzrost przyjętych wierzytelności zanotował z kolei giełdowy Best (o 447 proc.). Dwie firmy – EGB Investments oraz Transcom CMS Poland zanotowały spadek biznesu w porównaniu z 2008 r. EGB Investments dostał w 2008 r. jednorazowo od funduszu sekurytyzacyjnego potężny pakiet należności warty ok. 1,2 mld zł. Natomiast Transcom CMS Poland dostał w 2008 r. dodatkowe zlecenie odzyskania długów przekraczających 700 mln zł.Jedyną firmą w naszym zestawieniu, która wyłącznie kupuje należności, a nie przyjmuje zleceń jest Presco.
[srodtytul]Firmy opóźniają płatności[/srodtytul]