O 12 proc., do 243,7 mln zł, wzrosły w 2009 roku przychody ośmiu największych firm brokerskich w porównaniu z 2008 r. To oznacza, że wartość całego rynku, mierzona przychodami wszystkich firm z branży, mogła w zeszłym roku wynieść około 425 mln zł. W 2008 r. było to 379,9 mln zł.
[srodtytul]Wynagrodzenia stanęły[/srodtytul]
W 2009 r. firmy brokerskie zapewniły 2,67 mld zł składek brutto ubezpieczycielom majątkowym, o 11,2 proc. więcej niż w 2008 – wynika z danych Polskiej Izby Ubezpieczeń. Stają się coraz ważniejszym kanałem dystrybucji polis. W ub.r. ich udział w sprzedaży ubezpieczeń majątkowych wyniósł około 13 proc. – Rok 2009 był o wiele lepszy, niż można by się spodziewać w kontekście spowolnienia gospodarczego – przyznaje Jacek Kliszcz, prezes Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych. – To w dużej mierze zasługa PZU, które przygotowując się do IPO na GPW chciało poprawić wyniki i znacząco podniosło ceny polis dla przedsiębiorstw – zauważa Kliszcz.
Leszek Niedałtowski, prezes Polskiej Izby Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych, widzi także inne powody: – Duże przedsiębiorstwa nie dokonały znaczących cięć w budżetach. W dodatku fundusze unijne mobilizowały do inwestycji zarówno firmy, jak i samorządy. A każda inwestycja musi być ubezpieczona, więc brokerzy mieli ręce pełne roboty.Jednak nie wszystko w 2009 r. szło po myśli brokerów. Mówią oni zgodnie, że ich wynagrodzenia (marże) nie wzrosły. Jacek Kliszcz uważa, że w skali całego rynku mogły nawet spaść.
[srodtytul]Zarobki są tajemnicą[/srodtytul]