Ważna specyfika każdego rynku

Nowe przepisy dotyczą m.in. poziomu wymaganego kapitału, wskaźników płynnościowych, kredytów walutowych, sposobu tworzenia rezerw, a nawet wynagrodzeń dla bankowców.

Publikacja: 31.05.2010 08:41

Alicja Kornasiewicz - prezes Pekao

Alicja Kornasiewicz - prezes Pekao

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Bazylejskiemu Komitetowi Nadzoru Bankowego chodzi o zmniejszenie ryzyka w sektorze. Przyczynkiem do zmian obecnych zaleceń jest ostatni kryzys w świecie finansowym, podczas którego wiele banków upadło bądź ratowało się rządową pomocą.

Dziś niektóre europejskie banki uwzględniają w kapitałach podstawowych (tzw. Tier 1), według których oblicza się ich współczynnik wypłacalności, np. niektóre instrumenty hybrydowe czy akcje preferencyjne. Po wejściu nowych regulacji (w zależności od ich ostatecznego kształtu – red.) nie będą tego mogły robić, co oznacza, że sporo z nich może potrzebować dodatkowego kapitału. – Na polskie banki te przepisy nie będą miały wpływu, ponieważ nasz system finansowy nie jest aż tak rozwinięty jak zachodnioeuropejski – tłumaczy Mariusz Grendowicz, prezes BRE Banku. – W kapitałach polskich banków nie na tego typu instrumentów – dodaje.

Jego zdaniem dla naszych banków groźniejsze są regulacje dotyczące płynności. Banki będą zmuszone mieć długoterminowe finansowanie dla długoterminowych kredytów. To znaczy, że nie będą mogły tak jak dotychczas z lokat 3–6-miesięcznych czy nawet krótszych finansować kilkuletnich kredytów. Nadzorcy z Bazylei żądają, żeby banki większy nacisk kładły na oferowanie klientom dłuższych niż rok lokat lub poszukały alternatywnych form finansowania. – Ta propozycja nie uwzględnia zróżnicowania poszczególnych rynków finansowych w Europie – mówi Mariusz Grendowicz. – W Polsce depozyty powyżej roku stanowią 4 proc. wszystkich lokat. Nowa regulacja może ograniczyć akcję kredytową, co wpłynie na gospodarkę – dodaje.

BRE już teraz rozważa różne sposoby pozyskiwania długoterminowego finansowania. Grendowicz uważa, że klientów do depozytów dłuższych niż rok zachęciłoby zniesienie podatku Belki. BRE zastanawia się także nad emitowaniem listów zastawnych (konieczna byłaby do tego zmiana prawa).Zdaniem prezesa BRE na zmniejszanie udzielanych pożyczek wpłyną także nowe regulacje dotyczące kredytów w walutach obcych. Komitet Bazylejski chce zniechęcić banki do udzielania klientom kredytów hipotecznych w innej walucie, niż zarabiają. Nadzorcom chodzi tylko o kredyty dla ludności. Komitet nie zamierza zakazać udzielania takich kredytów, ale tak ustawić wagi ryzyka, żeby te kredyty stały się dla banków mało opłacalne.

– I znów propozycja Komitetu Bazylejskiego nie uwzględnia specyfiki poszczególnych rynków. W Polsce jakość kredytów hipotecznych w walutach jest lepsza niż w złotych – przypomina Grendowicz. – Ta regulacja całkowicie zmieni rynek kredytów mieszkaniowych – dodaje.Mimo że nowe regulacje wejdą w życie za dwa, trzy, a może nawet cztery lata, bankowcy już teraz badają ich wpływ na działalność banków. Komitet Bazylejski jest obecnie w trakcie ocen propozycji przysłanych przez poszczególne kraje.

[ramka][b]Alicja Kornasiewicz - prezes Pekao[/b]

Jednym z celów nowych regulacji jest zwiększenie stabilizacji i transparentności sektora bankowego, co oceniam pozytywnie. Dzięki temu możliwe będzie odbudowanie zaufania do sektora bankowego po ostatnim kryzysie, jak również zapobieganie powstawaniu nowych kryzysów. Wpływ Bazylei III na polski rynek bankowy będzie jednak ograniczony. Polskie banki, w przeciwieństwie do paneuropejskich grup, posiadają kapitały oparte głównie na tzw. wskaźniku Tier 1. Ponadto, rynek instrumentów pochodnych jest w Polsce rozwinięty w niewielkim stopniu. Proponowane zmiany mogą jednak wpłynąć negatywnie na polską gospodarkę. Nowe regulacje wprowadzają bowiem restrykcyjne miary płynnościowe, nie uwzględniając specyfiki struktury depozytów w poszczególnych krajach. Gdyby zostały przyjęte w obecnej formie, ograniczyłyby rolę banków w ich podstawowej działalności, czyli zamianie pieniądza krótkoterminowego na długoterminowy. Doprowadziłoby to do zwiększenia kosztu pozyskania funduszy przez banki, co w konsekwencji zostałoby przeniesione na klienta.[/ramka]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy