IDMSA: Potrzebujemy jeszcze około 90 mln zł

Z Grzegorzem Leszczyńskim, prezesem Domu Maklerskiego IDMSA, rozmawia Konrad Krasuski

Publikacja: 08.06.2010 08:08

IDMSA: Potrzebujemy jeszcze około 90 mln zł

Foto: GG Parkiet, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

[b]Dom Maklerski IDMSA ma wyłożyć ponad 100 mln zł na zakup 45 proc. akcji banku WestLB. Na razie wpłaciliście 20 proc. tytułem zaliczki. Jak dużo aktywów musicie spieniężyć, aby pozyskać całość potrzebnej kwoty.[/b]

Potrzebujemy jeszcze około 90 mln zł. To nie są bardzo duże pieniądze. Do tej pory sprzedaż aktywów szła lepiej, niż myśleliśmy. Teraz mamy za sobą miesiąc gorszej sytuacji na GPW. Jednak – co pokazują nasze wyniki za I kwartał 2010 r. – generujemy spore zasoby gotówkowe i nie mamy problemów z upłynnianiem aktywów. Dodatkowo pobieramy dywidendy z wielu spółek.

[b]O jakich kwotach mowa?[/b]

W funduszu Y, zarządzanym przez Idea TFI, mamy około 100 mln zł, aktywa niepubliczne i aktywa giełdowe – łącznie jest to około 200–250 mln zł. Przy dobrej sytuacji na rynku, po zamknięciu nawet niewielkich inwestycji, będziemy w stanie uruchomić środki potrzebne na zakup banku. Bez wpływu na pozostałą działalność.

[b]A jeżeli obecna korekta okaże się głębsza?[/b]

Będziemy musieli doprowadzić do spieniężenia aktywów i ograniczenia nowych inwestycji. Do tej pory nie mieliśmy żadnej presji, aby szybko coś sprzedawać. Nasze firmy poprawiają wyniki, rozwijają się. Nie widzę obaw, że będziemy musieli sprzedawać poniżej ceny zamknięcia z poprzedniego kwartału. Ponadto wszystkie nasze biznesy – brokerka, zarządzanie, waluty – generują spore zyski. Pieniądze nie pochodzą więc tylko ze sprzedaży majątku.

[b]IDMSA słynął z tego, że obejmował część akcji spółek, które przygotowywał do debiutu. Teraz chcecie ograniczyć inwestycje portfelowe. Czy w związku z tym nie stracicie chętnych na IPO?[/b]

Kupowaliśmy akcje w pre-IPO. Dziś to też robimy. W tym roku przeprowadziliśmy już kilka takich transakcji. Na naszą korzyść przemawia dotychczasowa skuteczność. Obecnie będziemy pełnić w większym zakresie funkcję pośrednika niż gracza, który kupuje papiery na własną książkę. Jednak w przypadku najbardziej atrakcyjnych projektów dalej zamierzamy być aktywnym inwestorem.

[b]Czy wspomniana skuteczność, przerwana przez kryzys, będzie wystarczającym argumentem dla inwestorów?[/b]

Istotnie, w ostatnim czasie trudno było sprzedawać akcje. Ale rynek staje się łatwiejszy. Wielu naszych klientów posiadało akcje PZU i spieniężyło je przy debiucie spółki. Mają teraz sporo gotówki i szukają dobrych tematów. Ten rynek bardzo szybko rozwinie się na dużą skalę.

[b]Jest pan skłonny wyjść z Electusa i innych kluczowych dla grupy spółek, aby znaleźć środki na zakup banku czy inne inwestycje?[/b]

Nie wyobrażamy sobie sprzedaży całej spółki. Ale jako większościowy akcjonariusz możemy doprosić partnera na mniejszościowy pakiet, aby wspólnie rozwijać biznes.

[b]Co z innymi?[/b]

Rozważamy w tej chwili wprowadzanie naszych spółek na giełdę. Gwarant już jest na NewConnect i radzi sobie bardzo dobrze, wypłaci wysoką dywidendę.Nasze podstawowe spółki to Idea TFI, Electus i Electus Hipoteczny. Byłbym bardzo usatysfakcjonowany, gdyby znalazły się one na giełdzie i miały odpowiednie wyceny oraz odpowiedni free float. Bylibyśmy wówczas bardzo transparentni dla rynku. To jest nasz cel, który chcemy osiągnąć w krótkim okresie.W przypadku Idei TFI punktem odniesienia jest dla nas notowany na NewConnect Quercus. Jego sukces dał nam sporo do myślenia.

[b]Idea TFI trafi na NewConnect?[/b]

Quercus dynamicznie się rozwija, zdobywa nowe aktywa, a jego rynkowa wycena to około 150 mln zł. Przy sporej zyskowności naszego TFI, wzroście aktywów, dobrej promocji i pozycji rynkowej spodziewalibyśmy się równie dobrych wycen. Chcemy iść raczej w kierunku głównego rynku. Pamiętajmy, że Idea wyceniana jest u nas w księgach bardzo nisko.

[b]Jest też mocno powiązana z IDMSA przez prowadzenie funduszu Y... Prowadzi też fundusz sekurytyzacyjny dla Electusa, kolejnego podmiotu z grupy. Nie wiadomo, jak taka sytuacja zostanie oceniona przez rynek.[/b]

W tych przypadkach obowiązują stawki rynkowe, nie ma żadnych przepływów finansowych, żadnych uprzywilejowanych transakcji.

[b]Kiedy może dojść do debiutu Idei i Electusa?[/b]

Trudno obecnie powiedzieć. Zastanawiamy się. Ale osobiście jestem zwolennikiem szybkich działań.

[b]Jak ma docelowo wyglądać grupa IDMSA?[/b]

Chcemy doprowadzić do zbudowania dużej, kompletnej, prywatnej grupy finansowej, w której będą dostępne podstawowe usługi i produkty – mamy już biuro maklerskie, TFI, teraz rozszerzamy ofertę o usługi bankowe. No i ewidentnie w tej całej grupie będzie kilku produktów finansowych brakowało docelowo.

[b]Przyzna pan, że wasze liczne udziały mniejszościowe w różnych firmach z różnych branż nie pasują do koncepcji grupy finansowej.[/b]

Inwestycje te mają charakter portfelowy. Zasada jest taka, że kupujemy spółki przed giełdą, rozwijamy je i próbujemy wyjść – sprzedajemy przez giełdę albo inwestorom branżowym.

[b]Tyle że w ostatnich latach ten model się nie sprawdzał.[/b]

Rzeczywiście, kryzys sprawił, że inwestycje krótkoterminowe zamieniły się w inwestycje średnioterminowe i ten portfel nam napęczniał, mało sprzedawaliśmy. Ale czas sprzedaży nadchodzi. Już informowaliśmy o wielu spółkach, w których zeszliśmy poniżej progów – np. w Arterii, Instalu czy Bomi.Środki pozyskane z tych transakcji pójdą na projekt bankowy. Ale chcemy dalej utrzymać tempo inwestycji niepublicznych – czyli wyszukiwać atrakcyjne przedsiębiorstwa i kupować małe pakiety w celu zarabiania. To nasza podstawowa działalność od lat. Być może ze względu na inwestycję w bank i ewentualnie w inne duże firmy ta aktywność zmniejszy się kwotowo, bo nie będzie nas stać na tak duże zakupy jak poprzednio, ale z niej nie zrezygnujemy.

[b]Ile czasu daje pan sobie na budowę grupy finansowej IDMSA?[/b]

Trudno odpowiedzieć. Zakup banku planowaliśmy przecież od dłuższego czasu. Kiedy sporo zarabialiśmy i mieliśmy sporo pieniędzy, nie było co kupić na rynku, ceny były bardzo wysokie. Kryzys ewidentnie nam pomógł – udało nam się podpisać umowę strategiczną z Abrisem (związaną z przejęciem przez obie firmy WestLB – red.). Jeżeli zdarzy nam się jeszcze okazja zakupu konkretnych spółek z branży finansowej – to taką szansę będziemy chcieli wykorzystać. Być może wtedy napniemy muskuły, ograniczymy inwestycje portfelowe, żeby przeznaczyć środki na zakupy.

[b]Możliwe są kolejne projekty z Abrisem?[/b]

W przypadku banku mieliśmy zbieżność interesów. Co do innych inwestycji – sami staramy się być rozgrywającym, ewentualnie do konkretnych przypadków pozyskiwać konkretnych partnerów. Obecnie z Abrisem niczego nowego nie planujemy. Ale nie wykluczamy takiej ewentualności.

[b]Jaki będzie realny wpływ DM IDMSA na WestLB?[/b]

Partnerski. Mamy 45 proc., wiodącym akcjonariuszem jest Abris. Dziś ta współpraca jest bardzo dobra i jest wspólna strategia. Chcemy jak najszybciej doprowadzić do sfinalizowania transakcji. Uzgodniliśmy wprowadzenie spółki na giełdę i pozostawienie obecnego zarządu.

[b]Czy nie obawia się pan problemów z uzyskaniem zgody na kupno WestLB w nadzorze? Jeden z waszych akcjonariuszy był skazany prawomocnym wyrokiem, a KNF zawsze podkreśla wagę tzw. rękojmi bezpiecznego prowadzenia banku.[/b]

Jesteśmy podmiotem licencjonowanym o wysokiej wiarygodności, która nigdy nie była kwestionowana przez urzędy publiczne i naszych partnerów biznesowych. W spółce giełdowej akcjonariuszem może być każdy, natomiast wymieniony w pytaniu inwestor nie pełni obecnie żadnej funkcji w organach grupy IDM, dlatego też nie mamy obaw związanych uzyskaniem zgody na zakup banku.

[b]WestLB specjalizuje się w obsłudze podmiotów gospodarczych i samorządów. Gdzie widzi pan efekt synergii z DM IDMSA?[/b]

Obsługujemy bardzo dużo niepublicznych i giełdowych spółek korzystających z produktów bankowych. Możemy im zaoferować usługi bankowe. Przy tym udziały w WestLB kupujemy atrakcyjnie, bank ma odpowiednie aktywa, potencjał rozwoju, liczymy więc na wysokie zyski. W przyszłości można znaleźć dalsze możliwości rozwoju tego biznesu w oparciu o naszą sieć dystrybucji.

[b]Wasi klienci korzystają już z usług innych banków. Musicie więc zaoferować lepsze, konkurencyjne warunki – co zmniejszyć może wyniki WestLB.[/b]

Relacje biznesowe można nawiązać bardzo szybko. Jeżeli WestLB – bank dysponujący sporymi kapitałami – wyjdzie z dobrym, elastycznym produktem rynkowym, to nie będzie miał problemu z rentownością. Dzisiaj klienci korporacyjni potrzebują pieniędzy i trudno im to finansowanie uzyskać. Znamy ich, współpracujemy z nimi od dłuższego czasu i wiemy, jakie mają problemy w swoich bankach.Co będzie za rok, jak koniunktura się poprawi i będzie więcej instytucji udzielających kredytów – wtedy będzie trzeba konkurować nie tylko jakością usług, ale i stawkami. Ale wtedy będzie też łatwo o pozyskiwanie taniego pieniądza. [b]Czy myśli pan o rozwoju sieci sprzedaży dla docelowej grupy finansowej? O zakupie pośrednika finansowego?[/b]

Mamy udziały w A-Z Finanse. Ostatnio uczestniczyliśmy w podwyższeniu kapitału. Jeżeli mielibyśmy stawiać na firmę z tej branży, to właśnie na A-Z Finanse. To dobra spółka, dobrze zarządzana, generująca gotówkę. Ale pamiętajmy, że WestLB będzie na razie bankiem jednooddziałowym, z centralą w Warszawie, bez sieci. Mówimy więc o opcji na wiele lat do przodu.

[b]Jak inwestycja wpłynie na zysk IDMSA?[/b]

WestLB jest zyskowny, więc zważywszy na fakt, że będziemy konsolidować niemal połowę jego zysku, liczymy na wzrost wyniku, a w przyszłości – na efekty synergii.

[b]Dziękuję za rozmowę.[/b]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy