Debiut DM BOŚ jest możliwy w przyszłym roku

Z Mariuszem Klimczakiem, prezesem Banku Ochrony Środowiska, rozmawia Eliza Więcław

Publikacja: 10.07.2010 01:09

Debiut DM BOŚ jest możliwy w przyszłym roku

Foto: Archiwum

[b]BOŚ będzie potrzebował dokapitalizowania w tym roku?[/b]

Nie, mamy wystarczające kapitały. O ich podwyższeniu będziemy myśleć w przyszłym roku. Jeśli się uda, chciałbym zrealizować jeden z celów strategii, czyli zwiększenie płynności akcji na giełdzie. Oznacza to, że o kapitał bank prosiłby zewnętrznych inwestorów, choć nasz główny akcjonariusz, czyli Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, zadeklarował, że będzie mógł nas wesprzeć.

[b]O jakiej emisji akcji pan myśli?[/b]

Z wyłączeniem prawa poboru, bo to pozwoliłoby zwiększyć płynność naszych akcji.

[b]Jakiej wysokości mogłaby być ta emisja?[/b]

Do 200 mln zł.

[b]Na jakim etapie są plany wprowadzenia na giełdę Domu Maklerskiego BOŚ?[/b]

Decyzję w tej sprawie będziemy podejmować pod koniec roku. Wówczas odpowiemy sobie na pytanie, kiedy to zrobić. Trzeba jednak podkreślić, że w tym wypadku decyzja nie będzie uzależniona tylko od nas, ale także od tego, co będzie się działo na giełdzie. Jeżeli sytuacja na rynku będzie taka jak w tej chwili, to poczekamy najpewniej na zmianę koniunktury. Dla nas wprowadzenie domu maklerskiego na giełdę to zastrzyk rzędu stu milionów złotych. W zależności od tego, co będzie na rynku finansowym, a także od wyników DM BOS, szacuję, że będzie on wart od 300 do 500 mln zł.

[b]Przy debiucie akcji domu maklerskiego sprzedalibyście tylko taki pakiet, aby nadal zapewnić sobie kontrolę na spółką?[/b]

Chcielibyśmy zachować sobie decydujący wpływ na sytuację w domu maklerskim. To istotne źródło pozyskania kapitału dla banku i budowy wyników w przyszłym roku.

[b]Podoba się panu pomysł łączenia BOŚ z Bankiem Pocztowym? Nie jest nowy, ale bardzo często odświeżany.[/b]

Rzeczywiście, spotykam się z sugestią, by połączyć oba banki. Jest to jednak decyzja, która należy do naszych właścicieli. Uważam natomiast, że jest jeszcze dużo do zrobienia w jednej i drugiej instytucji. Pocztowy ma teraz nową strategię, my mamy swoją. W BOŚ musimy m.in. wdrożyć centralny system informatyczny. Istotne są też stabilne wyniki finansowe. Trzeba również pamiętać, że sama fuzja jest kosztowna i w pewnym sensie osłabiająca na jakiś czas łączące się instytucje. Ale oczywiście możliwe jest przyjrzenie się ewentualnej synergii za kilka lat.

[b]Czy nie ma potrzeby nowelizacji przygotowanej rok temu strategii? Według niej w 2013 r. BOŚ ma mieć 500 tys. indywidualnych klientów, a zysk ma wynieść 260 mln złotych.[/b]

Jesteśmy w stanie zrealizować te plany. Chciałbym podkreślić, że cele na 2009 r. osiągnęliśmy. Również te na bieżący rok – jeśli chodzi o wynik – też mamy szanse zrealizować. Z drobną korektą. Być może trochę przesunie się w czasie pozyskanie takiej liczby klientów, jaką zakładaliśmy w planach na ten rok. Wiąże się to z tym, że na rynku panuje wyjątkowo ostra konkurencja. Oprócz nas o pozyskanie klientów, którzy założą w banku konto, zaczęło w tym roku walczyć jeszcze 8–10 banków. I to wyjątkowo intensywnie. Kampanię reklamową, z którą pierwotnie planowaliśmy wystartować w kwietniu, przełożyliśmy na jesień.

[b]Będziecie modyfikować ofertę?[/b]

Mamy wiele pomysłów, część na pewno będziemy wdrażać w najbliższym czasie. Co to będzie? Przyjrzyjmy się temu, co dziś oferują banki: są darmowe bankomaty, przelewy, za otworzenie rachunku można dostać pieniądze. Oczywiście też możemy rozdawać po 100 zł, ale ktoś może dać 150 albo 300. Nie zamierzamy jednak płynąć wyłącznie z prądem, nie interesują nas wojny cenowe, przede wszystkim chcemy się wyróżniać. W ubiegłym roku wprowadziliśmy Konto Wyjątkowe, które łączy cechy ROR z rachunkiem oszczędnościowym, lokatę z odsetkami wypłacanymi od ręki, byliśmy jednymi z pierwszych graczy oferujących lokaty jednodniowe. Taki trend chcielibyśmy utrzymać.Rozwijamy się również na innych polach, zwiększamy efektywność sprzedaży. Nie bazujemy wyłącznie na naszych oddziałach. Mamy 116 mobilnych doradców, a ma być ich 500.

[b]Nowy rachunek wprowadziliście w maju zeszłego roku. Ilu nowych klientów pozyskaliście?[/b]

Prowadzimy obecnie niecałe 90 tys. Kont Wyjątkowych, ale nowych klientów jest ponad 65 tys. Wśród użytkowników Konta Wyjątkowego jest też część dotychczasowych klientów BOŚ, którzy zdecydowali się na zamianę rachunku na nowy.

[b]Co się dzieje ze spółką, która ma inwestować w przedsięwzięcia związane z odnawialnymi źródłami energii? Jaki będzie miała wpływ na wynik banku?[/b]

W ciągu najbliższych dwóch miesięcy powinny ruszyć pierwsze projekty realizowane przez BOŚ EkoProfit. Po wakacjach będę mógł się pochwalić konkretami. Jest szansa, żeby spółka pokazała przyzwoity zysk w przyszłym roku.

[b]BOŚ musiał utworzyć rezerwy na pożyczki dla trzech zagranicznych banków, dwóch ukraińskich i jednego islandzkiego. Zaczęli spłacać swoje zobowiązania?[/b]

W wypadku banku ukraińskiego mamy do czynienia z obsługą pożyczki zgodnie z umową restrukturyzacyjną. Z drugim być może uda nam się podpisać umowę w lipcu. Gorzej wygląda sprawa z bankiem islandzkim. Tu nie liczymy na szybką spłatę zobowiązań.

[b]Jeśli bank ukraiński zaczął spłacać, to czy BOŚ mógł rozwiązać część rezerw utworzonych na tę pożyczkę?[/b]

Tak. Nastąpiło częściowe zmniejszenie odpisów.

[b]Złoty mocno się osłabił w ostatnich tygodniach. Nie sądzi pan, że z uwagi na takie wahania kredyty walutowe nie są zbyt bezpiecznym produktem zarówno dla klienta, jak i dla banku?[/b]

Wzrost kursów w ostatnim czasie był bardzo duży i bez wątpienia przełożyło się to na zwiększenie rat dla klientów, mimo to kredyt w walucie jest cały czas tańszy niż w złotych. Jeśli spojrzymy na to, jaki był kurs rok temu, to te zmiany nie są duże. A jakość kredytów we franku szwajcarskim wciąż jest lepsza niż w złotych.

[b]Teraz w modzie jest euro, a nie frank szwajcarski? [/b]

Euro na pewno jest bezpieczniejsze, ponieważ – w co wierzę – będzie to także nasza waluta. Jednak istotnym elementem jest dostęp do źródeł finansowania. Warto pamiętać, że sytuacja kryzysowa w Grecji, Hiszpanii i innych krajach spowodowała utratę zaufania na rynku europejskim, a to z kolei może przełożyć się na kłopoty w pozyskiwaniu euro. Konsekwencją jest wzrost kosztów finansowania w tej walucie. Prawdopodobnie kolejnym pani pytaniem będzie: ile to może potrwać? Chciałbym, żeby te zawirowania były jak najkrótsze. Z korzyścią dla nas wszystkich.

[b]Dziękuję za rozmowę. [/b]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy