Od początku roku fundusze krajowych papierów dłużnych zarobiły średnio 4,3 proc. To w skali roku daje mniej więcej 8,5 proc., co - jak na tego rodzaju fundusze, porównywane zazwyczaj do lokat bankowych - jest niezłym wynikiem. Uratowały go głównie pierwsze miesiące tego roku, w których ceny obligacji wciąż szły w górę, by w kwietniu osiągnąć szczyt.
Ale już przeciętna stopa zwrotu za ostatnie trzy miesiące to 0,35 proc., co w skali roku daje 1,4 proc. W ostatnim miesiącu fundusze zaprezentowały się nieco lepiej, przynosząc średnio 0,8 proc. zysku. W skali roku dawałoby to blisko 10-proc. zarobek. Jednak eksperci podkreślają, że to zasługa jedynie krótkotrwałej korekty wzrostowej na rynku polskich papierów skarbowych z przełomu czerwca i lipca. Większość twierdzi, że kolejne kwartały będą mniej pomyślne dla uczestników funduszy dłużnych.
[srodtytul]Odpowiednie papiery skarbowe i strategie[/srodtytul]
Najlepiej w tym roku radzi sobie SKOK Obligacji. Od początku stycznia zarobił 8 proc. Po 6,8 proc. zyskały BPH Obligacji 2 oraz PKO Papierów Dłużnych Plus. Zarządzający dobrze wyczuwają kierunek rynku, głównie papierów skarbowych.
- Z początkiem roku osiągnęliśmy duże zaangażowanie w polskie obligacje skarbowe o stałym kuponie, które okazały się bardzo dobrą inwestycją przez kilka następnych miesięcy. Z końcem kwietnia zaangażowanie to mocno zredukowaliśmy, co pozwoliło na zminimalizowanie strat wynikających ze spadku cen krajowych papierów w dwóch kolejnych miesiącach. Dobry wynik to także rezultat trafionych inwestycji w papiery denominowane w euro i dolarze amerykańskim przy jednoczesnym optymalnym zarządzaniu zabezpieczeniem walutowym tych pozycji - komentuje Łukasz Witkowski, zastępca dyrektora departamentu zarządzania portfelami papierów dłużnych w PKO TFI.