OFI zmieniło nazwę, gdy blisko rok temu przeszło ze struktur City Group do amerykańskiego Atlanticu. Przychody agenta, który przede wszystkim prowadzi rejestry klientów i zajmuje się wyceną jednostek funduszy, zależą głównie od liczby obsługiwanych funduszy, ich aktywów i liczby przeprowadzanych przez klientów transakcji.

Jak pisaliśmy, niedawno z usług Atlantic FS zrezygnowało Legg Mason TFI, zabierając agentowi około 3 mld zł aktywów. Kilka miesięcy temu odeszło BZ WBK AIB TFI z około 10 mld zł. W zeszłym roku firma, wówczas jeszcze pod marką OFI, straciła dużego klienta PKO TFI. Proces zmiany agenta przygotowywany jest często przez kilkanaście miesięcy. – Jakość obsługi OFI w pewnym momencie znacznie spadła względem ProService (z grupy Skarbca – red.) i Pekao. Głównie za sprawą słabych rozwiązań informatycznych – mówi nam osoba z branży funduszy.

Niewykluczone, że zarząd Atlantic FS zdawał sobie z tego sprawę. – W nowych strukturach opracowaliśmy nową strategię, którą już zaczęliśmy wdrażać – mówi Roman Lewszyk, który w fotelu prezesa spółki zasiada prawie od jej początku. – Przede wszystkim stworzyliśmy lepsze rozwiązania informatyczne, głównie oprogramowanie dla dystrybutorów jednostek – opowiada.

– Prowadzimy wiele rozmów z potencjalnymi klientami. W tym roku zaczną z nami współpracę niektórzy europejscy gracze, których fundusze są sprzedawane na polskim rynku. Niedawno podpisaliśmy umowę z Copernicus Capital TFI na obsługę ich nowych funduszy otwartych oraz z Axa TFI, które właśnie wystartowało – mówi Lewszyk. Teraz Atlantic FS obsługuje około 20 mld zł i około 2 mln rejestrów. Branża liczy nieco ponad 100 mld zł aktywów i ponad 4 mln rejestrów.