Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy zarejestrował zmiany w statucie Giełdy Papierów Wartościowych – dowiedział się „Parkiet”. Wniosek w tej sprawie GPW wysłała na początku sierpnia, tuż po walnym zgromadzeniu akcjonariuszy, które przegłosowało rozwiązania proponowane przez resort skarbu.
[srodtytul]Kilka zabezpieczeń[/srodtytul]
Doradcy, ministerstwo i władze giełdy czekali od tego momentu z niecierpliwością na decyzję sędziów. Wątpliwości wzbudziły dodatkowo wypowiedzi prof. Grzegorza Domańskiego (byłego szefa Rady Giełdy, a obecnie partnera kancelarii Domański, Zakrzewski Palinka), który w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” kilka dni temu ostrzegał przed „prawnym i politycznym ryzykiem uprzywilejowania Skarbu Państwa w akcjonariacie”. Z informacji „Parkietu” wynika, że wypowiedzi te wywołały poruszenie w gronie specjalistów pracujących przy ofercie. – Powiem jasno: bez zmian w statucie nie ma mowy o przeprowadzeniu transakcji – mówi jeden z nich.
Nowy statut GPW, przygotowany przy współpracy z kancelarią Weil, Gotshal & Manges, miał na celu zabezpieczenie spółki przed wrogim przejęciem. Na walnym zgromadzeniu udziałowcy GPW (oprócz Skarbu Państwa) będą mogli korzystać, razem z podmiotami powiązanymi, maksymalnie z 10 proc. głosów – nawet jeżeli mają większy udział w kapitale.
Innym mechanizmem obrony jest uprzywilejowanie akcji, które nie będą sprzedawane w ofercie – jeden taki walor będzie dawać dwa głosy. W efekcie Skarb Państwa, który zamierza pozostawić w swoich rękach około 36 proc. akcji (teraz ma 98,8 proc. walorów), będzie dysponował większością głosów na walnym. – Zaproponowane rozwiązanie wydaje nam się eleganckie, bezpieczne i zgodne z regulacjami unijnymi – wyjaśniał przyjęcie takiej konstrukcji Paweł Rymarz, partner w kancelarii Weil, Gotshal & Manges.