Od stycznia do września liczba uczestników funduszy emerytalnych zwiększyła się o prawie pół miliona. W całym ubiegłym roku nastąpił wzrost o 544 tys. Jak wynika z ostatnich danych ZUS, aktualna liczba klientów OFE wynosi 14,85 miliona.
[srodtytul]Największym nie zależy[/srodtytul]
Obecny rok przynosi także nowe trendy. Największe instytucje tracą udział w rynku. To efekt obniżenia opłat z początkiem tego roku, zwłaszcza wprowadzenia kwotowego limitu opłaty za zarządzanie aktywami, gdy przekroczą one 45 mld zł. Ta zmiana spowodowała, że największym funduszom – Aviva i ING – które ten próg aktywów przekroczyły, przestało się opłacać pozyskiwanie nowych uczestników.
– Obniżka opłaty za zarządzanie dotknęła dwa największe fundusze. Pojawiła się dysproporcja między opłatami pobieranymi przez małe i duże fundusze emerytalne – mówi Paweł Pytel, prezes Aviva PTE. – Do tego około połowa towarzystw zwiększyła wydatki na akwizycję na rynku wtórnym, która naszym zdaniem na ogół nie przynosi korzyści klientom, tylko pośrednikom. Klienci, którzy odchodzą od nas do innych funduszy, uiszczają wyższe opłaty – dodaje.
Aviva ma obecnie o 1,1 proc. mniej klientów niż na początku roku. W ING spadek jest mniejszy, ale jeszcze niedawno ten fundusz był liderem w powiększaniu liczby członków. Udział obu funduszy w liczbie klientów spadł poniżej 20 proc. Udział Avivy do końca roku może obniżyć się nawet poniżej 19 proc.