Rynek uwzględnia podwyżkę stóp

- Zaczynam z niepokojem patrzeć na to, co się dzieje w Irlandii - mówi Henryk Sułek, diler rynku długu w Banku Millennium

[b]"Parkiet": [/b]Ministerstwo Finansów sprzedało na środowym przetargu zamiany papiery o wartości ponad 3,8 mld zł. To sporo w porównaniu z poprzednimi aukcjami. Skąd tak dobry wynik?

[b]Henryk Sułek:[/b] Rzeczywiście, środowa aukcja poszła dobrze, lepiej niż oczekiwaliśmy. Dilerzy złożyli sporo ofert na zamieniane papiery.Wydaje się, że wszystko jest kwestią ceny. Poprzednia aukcja zamiany wypadła bardzo słabo. Tym razem było inaczej, zarówno poziom cen, jak i popyt ze strony inwestorów sugeruje większą determinację do kupna tych obligacji.

[b]Czy duży popyt na obligacje skarbowe sugeruje, że inwestorzy nie boją się już podwyżki stóp procentowych?[/b]

W kwestii podwyżek stóp zdania na rynku są podzielone. Zobaczymy, jaką decyzję podejmie Rada Polityki Pieniężnej pod koniec miesiąca. Ceny obligacji, szczególnie papierów dwuletnich, i tak już dyskontują podwyżkę o 25 pkt bazowych.

[b]Czy oznacza to, że rządowe papiery nie powinny już tanieć?[/b]

Dużo zależy od koniunktury na rynkach zagranicznych. Zaczynam z niepokojem patrzeć na to, co się dzieje w Irlandii (rząd tego kraju boryka się z dużym deficytem budżetu i stratami sektora bankowego – red.). Na razie nie ma ona przełożenia na nasz rynek. Pamiętajmy, że Polska nie jest jednak wyizolowanym krajem.

[b]Na środowej aukcji szczególnie popularne były papiery zmiennokuponowe. W sytuacji, kiedy rynek zastanawia się nad zaostrzeniem polityki pieniężnej, może to być dobry typ papieru z punktu widzenia pozyskiwania środków dla budżetu...[/b]

Ministerstwo musi uwzględniać preferencje inwestorów przy przeprowadzaniu aukcji zamiany. Obligacje zmiennokuponowe są atrakcyjne dla inwestora w środowisku rosnących stóp. Cechuje je niestety niska płynność w porównaniu z obligacjami stałokuponowymi. Kupującymi są fundusze, którym nie zależy na aktywnym tradingu. Do końca roku rząd będzie emitował dług na pokrycie przyszłorocznych potrzeb pożyczkowych. Trudno jednak obecnie powiedzieć, jak kształtować się będzie popyt inwestorów w roku 2011.