Doświadczeni traderzy zapewniają, że kluczem do sukcesu w spekulacji na rynkach jest nie tylko to, kiedy otworzyć i zamknąć pozycję, ale także to, jaka powinna być wielkość tej pozycji. Ryzykowanie zbyt dużego kapitału może szybko wykluczyć nas z gry, ryzykowanie zbyt niskiego da zaś mało satysfakcjonujące wyniki. Niektórzy twierdzą wręcz, że zagadnienie to jest najważniejszym, a zarazem najmniej popularnym zagadnieniem spekulacji.
Sposobów ustalania wielkości pozycji (ang. position sizing) można wyobrazić sobie niezliczoną liczbę, my skupmy się na przykładowym modelu będącym „klasyką” tej sfery inwestowania. Model ten oparty jest na założeniu, że wielkość zaangażowania powinna być uzależniona od bieżącej zmienności notowań. Im jest ona mniejsza, tym pozycja powinna być większa, gdyż teoretycznie mniejsze jest ryzyko znacznych skoków kursów.
[srodtytul]Zmienność kluczowa dla spekulacji[/srodtytul]
Taką logikę łatwo zrozumieć, przyglądając się notowaniom złotego w ostatnich latach. Obecnie złoty wydaje się zupełnie inną pod względem zmienności walutą niż np. na jesieni 2008 r., czyli w kulminacyjnej fazie kryzysu finansowego na Zachodzie. Podczas gdy obecnie normą są dzienne zmiany kursu EUR/PLN o kilka groszy, to dwa lata temu sięgały one kilkunastu groszy. Intuicja podpowiada, że w każdym przypadku wielkość pozycji spekulacyjnej powinna być inna. W czasach zawieruchy trudno grać tak agresywnie jak w czasach stabilizacji.
Jak mierzyć zmienność? Można np. obliczać zmiany kursów z końca każdego dnia. Takie proste rozwiązanie ma jednak poważną wadę – nie bierze pod uwagę tego, co dzieje się w trakcie dnia. Czasem ostateczny bilans dnia jest bliski zera, chociaż w jego trakcie doszło do gwałtownych wahań notowań. Poza tym, w odróżnieniu od parkietu giełdowego, na foreksie pojęcie sesji jest dość umowne. O ile w przypadku rynku złotego możemy umownie założyć, że handel ustaje po godz. 17, o tyle na przykład rynek eurodolara funkcjonuje właściwe 24 godziny na dobę (z wyjątkiem weekendu) – kiedy inwestorzy w Europie odpoczywają albo śpią, handlują ich koledzy w USA lub Azji.