Nie. LTRO (Long Term Refinancing Operations) z EBC zostały wykorzystane na konkretne cele. Pierwsze, z grudnia 2011 r., otrzymaliśmy za pośrednictwem naszej spółki córki HypothekenBank Frankfurt. W tym czasie Komisja Europejska chciała, abyśmy się tego banku hipotecznego pozbyli. Fundusze z EBC miały ograniczyć zależność HypothekenBank Frankfurt od Commerzbanku. Jednak w marcu 2012 r. okazało się, że nie musimy go sprzedawać.
Drugie, z lutego 2012 r., zaciągnęliśmy po to, aby ograniczyć ryzyko związane z inwestycjami w obligacje skarbowe krajów z południa strefy euro. Wtedy ryzyko rozpadu unii walutowej było znacznie większe niż dzisiaj. Od tamtego czasu jednak sytuacja w strefie euro się uspokoiła. A w konsekwencji pieniądze z EBC okazały są nam niepotrzebne.
Wydarzenia na Cyprze, a dokładnie konfiskata części depozytów powyżej 100 tys. euro, ponownie zaostrzyły kryzys w strefie euro? Dostrzega pan spadek zaufania do banków w całym regionie?
Cypr to naprawdę bardzo specyficzny przypadek. Nie tylko dlatego, że sektor bankowy jest tam wielokrotnie większy niż gospodarka, ale też dlatego, że głównym źródłem jego finansowania były zagraniczne depozyty. Ponieważ tamtejsze banki praktycznie nie emitowały obligacji, akcji hybrydowych ani innych tego typu instrumentów, ich stratami nie można było obciążyć wierzycieli, jak by to było w większości innych krajów. Nie wchodziło też w grę obciążenie europejskich podatników, bo politycy nie potrafiliby im tego wytłumaczyć. Gazety rozpisywałyby się o ratowaniu rosyjskich oligarchów pieniędzmi podatników. Dlatego opodatkowanie depozytów na Cyprze było jedynym rozsądnym rozwiązaniem. Oczywiście, niepotrzebnie rozważano kwestię opodatkowania także depozytów mniejszych niż 100 tys. euro, co podważyło zaufanie do unijnych gwarancji depozytów.
Doszło do odpływu kapitału z południa strefy euro na północ, do stabilniejszych krajów?
Nic takiego nie zaobserwowaliśmy. Kryzys na Cyprze ostatecznie pokazał, że depozyty do 100 tys. euro są jednak bezpieczne, choć ustalenie tego zajęło politykom kilka dni. Ale nie tylko strefa euro doświadcza problemów podczas konstruowania programów antykryzysowych. Nie wolno zapominać, że np. w 2008 r. amerykański Kongres dwa razy musiał głosować nad ogromnym pakietem pomocowym dla sektora bankowego, bo za pierwszym razem go nie przyjęto.