Obligacje skarbowe to wciąż jeszcze strzał w dziesiątkę

Zapowiadanego od miesięcy końca hossy na rynku polskich papierów skarbowych nie widać. Pomijając akcje zagraniczne, to właśnie dług skarbowy zarobił najwięcej dla klientów TFI.

Publikacja: 07.05.2013 06:21

Obligacje skarbowe to wciąż jeszcze strzał w dziesiątkę

Foto: Bloomberg

W kwietniu klienci TFI zarobili dzięki obligacjom średnio ok. 2 proc. Najlepsze fundusze dłużne – w ubiegłym miesiącu były to dwa fundusze z oferty KBC TFI – zarobiły ponad 3 proc. Wygląda więc na to, że ogłoszony jeszcze w ostatnich miesiącach 2012 r. koniec rynku obligacji wciąż nie nastąpił.

Rentowność nie są jeszcze niskie

– Rynek obligacji zachowuje się bardzo dobrze, dyskontuje kolejne obniżki stóp procentowych. W naszych funduszach postawiliśmy na obligacje o długim terminie do wykupu, zakładając, że ich rentowność w tym roku osiągnie kolejne minima. Średnia zapadalność portfela naszych funduszy dłużnych to ok. pięciu lat. Jak widać po naszych wynikach, to ryzyko się opłaciło – mówi Bogdan Jacaszek, zarządzający w KBC TFI.

Jego zdaniem rekordowo niska rentowność (wysokie ceny) polskich obligacji skarbowych nie oznacza wcale, że papiery dłużne nie dadzą jeszcze zarobić w tym roku. – Jeżeli oprocentowanie obligacji dwuletnich spada w okolice 2,5 proc., to można przyjąć, że inwestorzy wyceniają obniżki stóp procentowych o kolejne 75 pkt baz. To oznacza, że obecna rentowność polskich papierów dziesięcioletnich (około 3,2 proc.) jest całkiem atrakcyjna. Inflacja jest niska, a realne stopy procentowe dodatnie. Polski rynek cały czas daje zachować realną wartość kapitału – przekonuje Jacaszek.

Zagranica będzie silna

Nie tylko fundusze dłużne dały zarobić. Jak podają Analizy Online, prawie dwie trzecie spośród 650 funduszy dostępnych na naszym rynku wypracowało w kwietniu dodatni wynik.

Pomijając fundusze obligacji, najlepszym wyborem okazały się fundusze akcji zagranicznych. Ponad połowa tego typu strategii zakończyła miesiąc na plusie. Fundusz akcji japońskich z oferty ING zarobił nawet 11 proc. Spośród funduszy akcji najwyższą średnią stopę zwrotu wypracowały fundusze rynku amerykańskiego wyceniane w dolarach (wynik nie uwzględnia wahań kursowych) – blisko 2 proc.

– Niestety, słabość naszego rynku akcji, w porównaniu z zagranicą, może się utrzymać – uważa Marek Buczak, dyrektor ds. rynków zagranicznych w Quercus TFI. Dlaczego?

– Z powodu OFE. Niepewność co do przyszłego kształtu systemu emerytalnego w Polsce odstrasza inwestorów zagranicznych. Widać to wyraźnie w słabszym zachowaniu kursów dużych spółek (to właśnie w nie inwestują zagraniczne instytucje) w porównaniu z małymi i średnimi firmami, które kupują przede wszystkim lokalni inwestorzy – wyjaśnia Buczak.

Wyceny polskich spółek zaczynają być coraz niższe. Akcje są tanie, co mogłoby zachęcić międzynarodowe fundusze do zakupów. – Zanim to nastąpi, rynki muszą mieć jednak pewność, w jakim kierunku ostatecznie pójdą zmiany w funduszach emerytalnych – przekonuje Buczak.

[email protected]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy