– Łączny popyt na akcje kilkakrotnie przekroczył pulę określoną w ofercie i pochodził głównie od obecnych akcjonariuszy – informują władze Aliora. Gdyby przyjąć, że wszystkie walory zostaną objęte przez inwestorów, bankowi uda się pozyskać w ten sposób aż 464 mln zł. Wartość kapitału zakładowego banku wzrośnie tym samym o ok. 10 proc. Dokapitalizowanie spółki to efekt rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego, która dotyczyła zmian w ujmowaniu przychodów z bancassurance. To, co dziwiło rynkowych ekspertów, to emisja bez prawa poboru. Bank jednak usprawiedliwia się, że była to najszybsza forma pozyskania kapitału na rozwój banku i wzrost jego udziału w rynku. Prawa do akcji trafią na giełdę najpóźniej 18 grudnia.
Zdaniem Wojciecha Wasilewskiego, analityka Noble Securities, emisja 6,36 mln akcji umożliwi dalszy wzrost akcji kredytowej, który obecnie jest niemożliwy z uwagi na niski poziom współczynnika wypłacalności.
– ROE Alior Banku jest niższe niż koszt kapitału – zaznacza analityk i prognozuje, że stopa zwrotu z kapitału własnego przekroczy koszt kapitału dopiero w 2016 r.
Przypomnijmy też, że 15 grudnia wygasa lock up (zobowiązanie udziałowców do niesprzedawania posiadanych akcji) na 1,265 mln akcji banku. Może to spowodować większą podaż papierów. W piątek za akcje Aliora płacono 76,75 zł, co oznacza dzienną zwyżkę o 3,2 proc.