Do 28 stycznia został przedłużony termin składania ofert na zarząd Koncernu Naftowego, który ma powstać z połączenia Petrochemii Płock i Centrali Produktów Naftowych. Pierwszy termin minął 14 bm. Wpłynęły trzy oferty, które - jak poinformował rzecznik Nafty Polskiej, Janusz Z. Kwiatkowski - zawierały błędy formalne.Komisja konkursowa uznała, że oferty, jakie wpłynęły, powinny zostać zwrócone zainteresowanym.Komisja stwierdziła, że osoby, znajdujące się w składach zespołów kandydujących w poprzednim terminie, będą mogły powtórnie ubiegać się o miejsce w zarządzie przyszłego Koncernu.Każdy zespół składa się z 9 osób. Szef zespołu, który wygra konkurs, zostanie najpierw prezesem Petrochemii Płock, a po połączeniu obu spółek - prezesem Koncernu Naftowego. Pozostali wybrani obejmą najpierw miejsca w zarządach Petrochemii i CPN. Koncern ma powstać w maju, choć niektórzy twierdzą, że nastąpi to dopiero w drugim półroczu.Według informacji przekazanych przez rzecznika Nafty Polskiej, oferty zostały podpisane przez pełnomocników zespołów: Piotra Dudka (CPN), Marka Mroczkowskiego (Petrochemia Płock) i Andrzeja Sadkowskiego (członek rady nadzorczej Nafty Polskiej, jeden z dyrektorów w ZUS). Nieoficjalnie wiadomo, że kandydatami na szefów zarządu w poszczególnych zespołach byli: Jerzy Małyska - prezes CPN, Konrad Jaskóła - prezes Petrochemii Płock, i Janusz Michalski - wiceminister skarbu.Wiceminister Janusz Michalski przez ostatnie miesiące był w Ministerstwie Skarbu odpowiedzialny za nadzór i prywatyzację między innymi sektora paliwowego. Uczestniczył w pracach przygotowujących branżę do przekształceń - w tym w ustalaniu zasad wyboru zarządu przyszłego Koncernu Naftowego. Zapewne wiedział więc więcej niż J. Małyska czy K. Jaskóła. W biurze prasowym ministerstwa nie potwierdzono, czy wiceminister złożył wymówienie. Powiedziano nam, że jest na urlopie.W komisji konkursowej poza przedstawicielami Nafty Polskiej (2 osoby) zasiadają reprezentanci ministerstw: Skarbu (4 osoby), Gospodarki (1 osoba), Finansów (1 osoba) oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji (1 osoba). Andrzej Szczęśniak, prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych:Dotychczas mieliśmy do czynienia z wojną bonzów naftowego biznesu. Ewentualny wybór wiceministra Janusza Michalskiego na prezesa zarządu oznaczałby, że wchodzimy w nowy etap upolityczniania branży. Dla nas najważniejsze jest to, jak zostanie rozwiązany problem ochrony rynku. Petrochemia Płock łamie prawo antymonopolowe. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wytknął płockiemu przedsiębiorstwu pięć praktyk monopolistycznych, polegających między innymi na podziale rynku i nierównym traktowaniu podmiotów. Te decyzje niczego jednak nie zmieniły. Po połączeniu Petrochemii i CPN powstanie jeszcze większy moloch, który y rynku. Zwróciliśmy na to uwagę w liście do premiera Jerzego Buzka. Jeśli chodzi o prywatnych uczestników rynku paliw płynnych, ocenialibyśmy przyszły zarząd z punktu widzenia jego stosunku do ochrony konkurencji.
Krzysztof Mika, M.P.