Czyżby sami swoi

Aktualizacja: 05.02.2017 21:37 Publikacja: 19.01.1999 09:54

Koncern Naftowy bez zarządu

Trzy oferty zgłoszone w konkursie na zarząd Koncernu Naftowego, złożonego z Petrochemii Płock i CPN, okazały się nieważne. Termin konkursu przedłużono do 28 stycznia.Przy okazji nieoficjalne źródła poinformowały, iż wiceminister skarbu Janusz Michalski był liderem jednej z grup składających oferty. Pozostałym dwóm przewodzili Jerzy Małyska - prezes CPN, i Konrad Jaskóła - prezes Petrochemii Płock.Jak dowiedział się PARKIET, wiceminister Janusz Michalski uczestniczył w pracach nad systemem przekształceń w branży paliwowej oraz w przygotowywaniu zasad wyboru przyszłego zarządu Koncernu Naftowego. Zgodnie z oficjalnymi informacjami, obecnie przebywa na urlopie.To kolejny nieudany konkurs organizowany przez Naftę Polską. Fiaskiem zakończyła się próba znalezienia inwestora strategicznego dla Rafinerii Gdańskiej. Wtedy okazało się, że żadna oferta nie odpowiada Nafcie.Jeżeli potwierdzą się informacje o udziale wiceministra Michalskiego w konkursie, trzeba będzie postawić pytanie o związki polityki z gospodarką. Czyżby casus Tywonek nie był zjawiskiem odosobnionym?

czytaj str. 5

Koncern Naftowy

Konkurs na zarząd paliwowego giganta

Reklama
Reklama

Do 28 stycznia został przedłużony termin składania ofert na zarząd Koncernu Naftowego, który ma powstać z połączenia Petrochemii Płock i Centrali Produktów Naftowych. Pierwszy termin minął 14 bm. Wpłynęły trzy oferty, które - jak poinformował rzecznik Nafty Polskiej, Janusz Z. Kwiatkowski - zawierały błędy formalne.Komisja konkursowa uznała, że oferty, jakie wpłynęły, powinny zostać zwrócone zainteresowanym.Komisja stwierdziła, że osoby, znajdujące się w składach zespołów kandydujących w poprzednim terminie, będą mogły powtórnie ubiegać się o miejsce w zarządzie przyszłego Koncernu.Każdy zespół składa się z 9 osób. Szef zespołu, który wygra konkurs, zostanie najpierw prezesem Petrochemii Płock, a po połączeniu obu spółek - prezesem Koncernu Naftowego. Pozostali wybrani obejmą najpierw miejsca w zarządach Petrochemii i CPN. Koncern ma powstać w maju, choć niektórzy twierdzą, że nastąpi to dopiero w drugim półroczu.Według informacji przekazanych przez rzecznika Nafty Polskiej, oferty zostały podpisane przez pełnomocników zespołów: Piotra Dudka (CPN), Marka Mroczkowskiego (Petrochemia Płock) i Andrzeja Sadkowskiego (członek rady nadzorczej Nafty Polskiej, jeden z dyrektorów w ZUS). Nieoficjalnie wiadomo, że kandydatami na szefów zarządu w poszczególnych zespołach byli: Jerzy Małyska - prezes CPN, Konrad Jaskóła - prezes Petrochemii Płock, i Janusz Michalski - wiceminister skarbu.Wiceminister Janusz Michalski przez ostatnie miesiące był w Ministerstwie Skarbu odpowiedzialny za nadzór i prywatyzację między innymi sektora paliwowego. Uczestniczył w pracach przygotowujących branżę do przekształceń - w tym w ustalaniu zasad wyboru zarządu przyszłego Koncernu Naftowego. Zapewne wiedział więc więcej niż J. Małyska czy K. Jaskóła. W biurze prasowym ministerstwa nie potwierdzono, czy wiceminister złożył wymówienie. Powiedziano nam, że jest na urlopie.W komisji konkursowej poza przedstawicielami Nafty Polskiej (2 osoby) zasiadają reprezentanci ministerstw: Skarbu (4 osoby), Gospodarki (1 osoba), Finansów (1 osoba) oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji (1 osoba). Andrzej Szczęśniak, prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych:Dotychczas mieliśmy do czynienia z wojną bonzów naftowego biznesu. Ewentualny wybór wiceministra Janusza Michalskiego na prezesa zarządu oznaczałby, że wchodzimy w nowy etap upolityczniania branży. Dla nas najważniejsze jest to, jak zostanie rozwiązany problem ochrony rynku. Petrochemia Płock łamie prawo antymonopolowe. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wytknął płockiemu przedsiębiorstwu pięć praktyk monopolistycznych, polegających między innymi na podziale rynku i nierównym traktowaniu podmiotów. Te decyzje niczego jednak nie zmieniły. Po połączeniu Petrochemii i CPN powstanie jeszcze większy moloch, który y rynku. Zwróciliśmy na to uwagę w liście do premiera Jerzego Buzka. Jeśli chodzi o prywatnych uczestników rynku paliw płynnych, ocenialibyśmy przyszły zarząd z punktu widzenia jego stosunku do ochrony konkurencji.

Krzysztof Mika, M.P.

Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Gospodarka
Branża piwna mierzy się z kolejnymi wyzwaniami
Gospodarka
Podatek Belki zostaje, ale wkracza OKI. Nowe oszczędności bez podatku
Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Reklama
Reklama