Zwiększenie kapitału PZU pozwoli tej firmie całkowicie pokryć braki w funduszu ubezpieczeniowym i kapitale gwarancyjnym. - Państwowy Urząd Nadzoru Ubezpieczeniowego domagał się dokapitalizowania w wysokości 1,2 mld zł, wartość obligacji zaś może być niewystarczająca - powiedział prezes PZU Władysław Jamroży. - Margines wypłacalności może nie zostać w pełni pokryty. Wszystko zależy od wyników spółki, które teraz są wyliczane - dodał.Towarzystwo nie zamierza być inwestorem strategicznym banku. - Nie wykluczamy sprzedaży tych papierów, ale najpierw musimy określić strategię dotyczącą obligacji i oczywiście porozmawiać z akcjonariuszami Handlowego - powiedział prezes PZU. - Liczymy na wzrost wartości walorów banku, a co za tym idzie, sprzedawane przez nas obligacje lub zamienione na akcje będą miały większą wartość - dodał W.Jamroży. Towarzystwo posiada ok. 1,5% akcji Banku Handlowego.Ukryte rezerwyWartość obligacji oceni biegły sądowy, według PZU będzie to kwota w granicach 720-920 mln zł. Dla towarzystwa są to znaczące aktywa i - jak powiedział prezes firmy - jest to inwestycja długoterminowa. Według niego, spółka może przeznaczyć na pokrycie marginesu wypłacalności środki pochodzące z ukrytych rezerw, choćby z przeszacowania akcji PZU Życie z wartości nominalnej na rynkową. - Wystąpię do PUNU z wnioskiem o zaliczenie części aktywów firmy na pokrycie marginesu wypłacalności. Dotychczas prawo nie pozwalało na to, ale po nowelizacji ustawy ubezpieczeniowej jest to możliwe - zapowiedział prezes Jamroży.Są także odsetki z Funduszu Prywatyzacji Banków Polskich i na te kilkaset milionów złotych firma liczy. Miały one zostać przeznaczone właśnie na zwiększenie kapitałów towarzystwa. Dokapitalizowanie ubezpieczyciela ma ułatwić przeprowadzenie procesu prywatyzacji spółki. Zwiększenie kapitału i restrukturyzacja PZU mają podnieść wartość firmy o ponad 3 mld zł (zarząd nie chciał zdradzić swoich ocen dotyczących obecnej wartości towarzystwa).Wyliczenia wciąż trwająW spółce wciąż trwają wyliczenia podsumowujące ubiegły rok. W końcu listopada firma zebrała ponad 5,5 mld zł składek i miała podpisanych 36 mln umów ubezpieczeniowych. W ciągu tych 11 miesięcy towarzystwo wypłaciło 3 mld zł odszkodowań. Zysk w tym okresie przekroczył 520 mln zł, należy jednak spodziewać się, że będzie on niższy, gdyż w końcu roku ubezpieczyciele muszą powiększyć swoje rezerwy. W opisywanym okresie wynik techniczny PZU był dodatni i wynosił 346 mln zł. - Przewidujemy, że zysk, jaki zanotowała spółka w końcu zeszłego roku, przekracza 200 mln zł. Ten rok zamierzamy zamknąć jeszcze lepszym wynikiem finansowym netto - zapowiedział Władysław Jamroży.
Zwiększenie kapitału PZU pozwoli tej firmie całkowicie pokryć braki w funduszu ubezpieczeniowym i kapitale gwarancyjnym. - Państwowy Urząd Nadzoru Ubezpieczeniowego domagał się dokapitalizowania w wysokości 1,2 mld zł, wartość obligacji zaś może być niewysroży. - Margines wypłacalności może nie zostać w pełni pokryty. Wszystko zależy od wyników spółki, które teraz są wyliczane - dodał.Towarzystwo nie zamierza być inwestorem strategicznym banku. - Nie wykluczamy sprzedaży tych papierów, ale najpierw musimy określić strategię dotyczącą obligacji i oczywiście porozmawiać z akcjonariuszami Handlowego - powiedział prezes PZU. - Liczymy na wzrost wartości walorów banku, a co za tym idzie, sprzedawane przez nas obligacje lub zamienione na akcje będą miały większą wartość - dodał W.Jamroży. Towarzystwo posiada ok. 1,5% akcji Banku Handlowego.Ukryte rezerwyWartość obligacji oceni biegły sądowy, według PZU będzie to kwota w granicach 720-920 mln zł. Dla towarzystwa są to znaczące aktywa i - jak powiedział prezes firmy - jest to inwestycja długoterminowa. Według niego, spółka może przeznaczyć na pokrycie marginesu wypłacalności środki pochodzące z ukrytych rezerw, choćby z przeszacowania akcji PZU Życie z wartości nominalnej na rynkową. - Wystąpię do PUNU z wnioskiem o zaliczenie części aktywów firmy na pokrycie marginesu wypłacalności. Dotychczas prawo nie pozwalało na to, ale po nowelizacji ustawy ubezpieczeniowej jest to możliwe - zapowiedział prezes Jamroży.Są także odsetki z Funduszu Prywatyzacji Banków Polskich i na te kilkaset milionów złotych firma liczy. Miały one zostać przeznaczone właśnie na zwiększenie kapitałów towarzystwa. Dokapitalizowanie ubezpieczyciela ma ułatwić przeprowadzenie procesu prywatyzacji spółki. Zwiększenie kapitału i restrukturyzacja PZU mają podnieść wartość firmy o ponad 3 mld zł (zarząd nie chciał zdradzić swoich ocen dotyczących obecnej wartości towarzystwa).Wyliczenia wciąż trwająW spółce wciąż trwają wyliczenia podsumowujące ubiegły rok. W końcu listopada firma zebrała ponad 5,5 mld zł składek i miała podpisanych 36 mln umów ubezpieczeniowych. W ciągu tych 11 miesięcy towarzystwo wypłaciło 3 mld zł odszkodowań. Zysk w tym okresie przekroczył 520 mln zł, należy jednak spodziewać się, że będzie on niższy, gdyż w końcu roku ubezpieczyciele muszą powiększyć swoje rezerwy. W opisywanym okresie wynik techniczny PZU był dodatni i wynosił 346 mln zł. - Przewidujemy, że zysk, jaki zanotowała spółka w końcu zeszłego roku, przekracza 200 mln zł. Ten rok zamierzamy zamknąć jeszcze lepszym wynikiem finansowym netto - zapowiedział Władysław Jamroży.
Kapitał akcyjny PZU Życie to 11,8 mln sztuk papierów w cenie nominalnej 25 zł, wartość rynkowa spółki przekracza zatem 2 mld zł.
Robert Bombała