Subemisje zbyt drogie dla spółek
Rosną prowizje subemitentów, chcą oni więcej pieniędzy za gotowość objęcia emisji, a często i większego dyskonta przy kupowaniu walorów. Dla wielu spółek żądania te są nie do przyjęcia, miesiącami szukają bardziej korzystnych ofert, a zdarza się, że w ogóle rezygnują z gwarantowania emisji.Na taki krok zdecydował się Insbud Mława, efekt - emisja nie doszła do skutku i niewykluczone, że spółka wycofa się z obrotu publicznego.Ubiegłoroczna dekoniunktura spowodowała, że rola gwaranta nabierała coraz większego znaczenia, blisko połowa emisji przeprowadzonych w 1998 r. nie doszłaby do skutku, gdyby nie pomoc gwaranta. Z kolei gwaranci, mimo że traktują te inwestycje jako krótkoterminowe, w niekorzystnych warunkach gospodarczych nie mogą wyjść z objętych papierów przez rok i dłużej.Przykre doświadczenia uczą. Prawdopodobnie kłopoty z pozyskaniem ubezpieczyciela oferty spowodowały, że już kilka spółek wprowadzonych do obrotu publicznego zrezygnowało z debiutu na GPW, a inne przesunęły emisje na bliżej nieokreśloną przyszłość. W grupie tych firm są m.in. Pekaes Auto-Transport, Centrozap, Elektrometal, Instal Poznań, Vox Industrie, Fameg, KPPD i Stalexport-Centrostal Warszawa. Co zrozumiałe, zarządy nie mówią zbyt chętnie na temat nieudanych poszukiwań.Negocjacje z subemitentami nie należą do łatwych. Gwarant, by maksymalnie zabezpieczyć swe interesy, zwleka z podpisaniem umowy do ostatniej chwili (zgodnie z ustawą Prawo o obrocie papierami wartościowymi, podpisanie umowy może nastąpić najpóźniej na 2 dni przed emisją).Ofiarą długotrwałych negocjacji padł Insbud Mława. Ustalone z gwarantami warunki subemisji zostały tuż przed podpisaniem umowy drastycznie zmienione na niekorzyść spółki. Nie chcąc ponosić zbyt wysokich kosztów, emitent zrezygnował z subemisji, pomimo że tydzień wcześniej prezes Insbudu Mława zapewniał o zagwarantowaniu oferty.
dokończenie na str. 2
- Pomijając już podwyższone oczekiwania finansowe gwarantów, od kilku miesięcy najbardziej zauważalna jest niechęć do świadczenia tej usługi. W prawie wszystkich przypadkach ostatnio przeprowadzanych emisji składano nam propozycję gwarantowania lub uczestniczenia w konsorcjum gwarancyjnym. Regułą stało się też, że propozycja prowadzenia sprzedaży akcji jest transakcją wiązaną z gwarantowaniem - powiedział PARKIETOWI Wojciech Smołka, dyrektor ds. rynku pierwotnego DM BSK.W ciągu minionego pół roku PKO BP odmówiło subemisji co najmniej kilkunastu spółkom. - Bank w takich przypadkach przesyła informację o spółce do innego działu, który przedstawia analizę alternatywnych do giełdy źródeł finansowania - zaznacza Paweł Nowak, dyrektor zespołu gwarantowania emisji w PKO BP.Zdaniem Jacka Lewandowskiego, kierownika wydziału przygotowania emisji w BM BRE Brokers, subemisją powinien zająć się oferujący. Jeśli nie chce się tego podjąć, emisja jest źle postrzegana.- W grę wchodzą różne czynniki, które mogą spowodować niepowodzenie. Najczęściej jest to zbyt wysoka cena lub odstraszający inwestorów dominujący akcjonariusz. W takiej sytuacji naturalną sprawą powinna być odmowa gwarantowania - mówi Jacek Lewandowski.Próba stawiania wyższych wymagań wobec ryzykownej emisji - zdaniem naszych rozmówców - może jeszcze bardziej zmniejszyć szanse jej powodzenia. Inwestorzy, widząc że spółka jest gotowa zapłacić bardzo dużo gwarantowi oraz dać mu atrakcyjne dyskonto, mogą stać się podejrzliwi.Gdy firma jest dobra, subemitenci nie biorą w ogóle pieniędzy za gotowość objęcia jej akcji, tak było w przypadku ComArchu. Konsorcjum złożone z BM BRE Brokers, COK BH, CDM Pekao i BWE kupiłoby 300 tys. walorów ComArchu o wartości 14,1 mln zł, przystając wyłącznie na 2% dyskonto. Nie było to jednak konieczne.Bez ingerencji gwarantów obyła się też emisja spółek z modnego sektora dystrybucji farmaceutyków: Prospera i Farmacolu. Za gotowość objęcia walorów Prospera BRE i Raiffeisen otrzymali po 2,5% wartości gwarantowanych akcji. Farmacol za société Générale Securities Polska, COK BH, CDM Banku Pekao, BRE oraz WBK ponad 1,82 mln zł, czyli 2% wartości gwarantowanych papierów.W tym roku gwaranci objęli walory: Strzelca (BH, PKO BP, BGŻ), Leasco (PKO BP) i Baumy (Polish Enterprise Fund).
HALINA KOCHALSKA