Kantory przestają kupować przy cenie 139 zł
Cena pracowniczych akcji Polskiego Koncernu Naftowego dochodzi już do 139 zł (po splicie 17,5 zł). Jest to najwyraźniej górny pułap akceptowany przez kupujących, bo już coraz mniej kantorów prowadzi handel walorami dawnej Petrochemii Płock. Wśród zainteresowanych pracowniczymi akcjami najczęściej wymieniany jest norweski Statoil.
Według analityków rynku paliwowego, prawdopodobne jest, że chętni do udziału w prywatyzacji Polskiego Koncernu Naftowego już wcześniej zadbali o stworzenie sobie przyczółka w akcjonariacie firmy. Właściciele płockich kantorów jako skupującego akcje Koncernu najczęściej wymieniają norweską firmę Statoil.Legalnie pracowniczymi akcjami dawnej Petrochemii Płock można handlować od początku października ub.r. Początkowo właściciele sprzedawali walory nawet po 25 zł (ich cena nominalna wynosi 10 zł, w maju br. doszło do podziału na 8, czyli po splicie ok. 3 zł za papier). Szacunki analityków mówią o wartości jednej akcji (uwzględniając split) w granicach 20 zł, a całego Koncernu 8-10 mld zł. Oddawałaby to wycena akcji pracowniczych na poziomie 160 zł. Pracownicy Petrochemii Płock objęli 6,3 mln walorów swojej spółki (14,7%). Umowy odbioru akcji podpisało 9,5 tys. osób, przy czym jedna nie mogła otrzymać więcej niż 864 sztuki. Po splicie będą oni mieli 50,4 mln walorów, po połączeniu z CPN daje to 11,99% Polskiego Koncernu Naftowego, który będzie notowany na giełdzie. Swoimi akcjami wciąż nie mogą handlować pracownicy CPN. będzie to możliwe dopiero po wejściu spółki na giełdę. W ich rękach jest 15 mln akcji i stanowi to 3,57% kapitału akcyjnego PKN.Koncern 19 sierpnia złożył prospekt do KPWiG. 7 września CPN został wykreślony z rejestru handlowego. Publiczna oferta 30% akcji Koncernu planowana jest na koniec listopada.
H.K.