KGHM u prokuratora

Prokuratura Rejonowa w Legnicy wszczęła śledztwo przeciwko poprzedniemu zarządowi KGHM. Doniesienie o popełnieniu przestępstwa (zawarcia umowy na niekorzyść spółki) złożył obecny zarząd spółki. Powodem doniesienia do prokuratury jest kontrakt na zakup złoża rudy kobaltu i miedzi w Kongo (dawnym Zairze).Według Leonarda Michalaka, rzecznika prokuratury w Legnicy, straty KGHM z powodu zawarcia niekorzystnej umowy mogą wynieść co najmniej 32 mln USD. Zdaniem wrocławskiej delegatury Urzędu Ochrony Państwa, która także bada sprawę, kwota ta może sięgnąć nawet 50 mln USD.Prawo do eksploatacji złóż kobaltu i miedzi w Kongo KGHM kupił na początku 1997 r. od spółki Colmet z siedzibą na brytyjskich Wyspach Dziewiczych. Aktualny zarząd KGHM uważa, że jego poprzednicy sporo przepłacili, a poza tym nie uwzględnili ograniczonych możliwości przerobu rudy. Poprzedni rzecznik prasowy spółki Piotr Bielawski tłumaczył kilka miesięcy temu, że o kupnie złoża odległego o ok. 2 tys. km od stolicy kraju i portów, którymi można ją wywieźć za granicę, zadecydowała m.in. bardzo wysoka cena kobaltu - tona tego metalu kosztuje ponad 40 tys. USD.Wszystko wskazuje na to, że nie jest to ostatnie doniesienie o popełnieniu przestępstwa w KGHM. Prawdopodobnie już za kilka dni do prokuratury trafi sprawa przeciwko "wysoko postawionym pracownikom nadzoru" ZG Lubin. Ich zaniedbania doprowadziły do wypadku w jednym z szybów kopalni, w wyniku czego zginęło 4 górników.

G.B.