Tydzień na rynkach surowców

Giełdy ropy naftowejNotowania ropy naftowej w minionym tygodniu potwierdziły istnienie trwającego od początku roku trendu wzrostowego. Po lokalnym dołku, pod koniec ub. tygodnia na poziomie 20,35 USD za baryłkę, ceny ropy odbiły się się w górę, zyskując w ciągu tygodnia ok. 9%. Po 3-dniowej konsolidacji na poziomie 22 USD za baryłkę, ceny tego surowca zaczęły w piątek ponownie spadać, głównie za sprawą ogłoszenia koncernu Petroleos de Venezuela, który ma zamiar zwiększyć w 2000 r. dzienną produkcję o 6%, do 3,55 mln baryłek. Zgodnie z ostatnimi postanowieniami OPEC, Wenezuela zgodziła się do nieprzekraczania dziennej produkcji w wysokości 2,72 mln baryłek.Fundamentalnymi przesłankami obecnej korekty są doniesienia o niewywiązywaniu się części producentów ropy naftowej, zrzeszonych w OPEC, z postanowień o ograniczeniu wydobycia. Jednak niski poziom zapasów tego surowca w USA (300 mln baryłek) i wciąż rosnący popyt ze strony gospodarki amerykańskiej powstrzymuje na razie spadki cen poniżej 20 USD za baryłkę. W najbliższym czasie na cenę ropy wpływać będą decyzje krajów OPEC i rządu USA, który może uwolnić część strategicznych rezerw, niwelując możliwość podwyższania kursu tego surowca przez ograniczanie jego podaży.Giełdy metaliOstatni tydzień przyniósł znaczne zmiany kursów większości metali strategicznych. Szczególnie ciekawy przebieg miała poniedziałkowa sesja na London Metal Exchange, kiedy to ceny miedzi i aluminium spadły po ok. 2 % i osiągnęły najniższe wartości od ponad trzech miesięcy. Według analityków, przyczyną obecnych spadków notowań miedzi są głównie poziomy zapasów tego surowca, które osiągają ostatnio poziom najwyższy od początku istnienia LME. W ubiegłym tygodniu, mimo spadku o 1%, zapasy miedzi wyniosły 780 tys. ton (dwa razy tyle, co roczna produkcja KGHM-u).W kolejnych dniach tygodnia ceny metali odzyskały nieco wartości. Miedź, za którą płacono w poniedziałek 1600 USD za tonę, zyskała do piątku 8,5%. Poziom ten zadziałał jako wsparcie już trzeci raz w ciągu ostatniego półrocza. Odbiły się też ceny aluminium, które we wtorek zyskały 3,4%. Oba metale nie zdołały jednak przebić linii oporu, która przebiega przez cztery lokalne szczyty, ustanowione w czasie ostatniego miesiąca.W minionym tygodniu uspokoiła się natomiast sytuacja na rynku złota. Kurs tego surowca kontynuował korektę zniżkową i stracił na wartości 0,7%. W ciągu tygodnia jednak jego wahania dwukrotnie przekroczyły poziom 3%. Przed wybiciem z 18 września, kiedy to 15 europejskich banków centralnych postanowiło ograniczyć sprzedaż i pożyczanie swoich rezerw, średnie dzienne zmiany wynosiły ok. 0,2%.Na rekordowym poziomie utrzymują się ceny niklu. W piątek za tonę płacono 7500 USD, najwięcej od ponad dwóch lat.

ADAM ŁAGANOWSKI