Co lepsze aktywa

Pierwszy felieton pod tym tytułem ukazał się blisko dwa lata temu - przy okazji giełdowego debiutu spółki Odlewnie Polskie. W jego drugiej części porównywałem dwóch liderów kieleckiego biznesu - Witolda Zaraskę oraz Michała Sołowowa. Muszę przyznać, że nie przypuszczałem, iż tak szybko dojdzie między nimi do starcia.Oficjalnie Michał Sołowow dysponuje pakietem 6,35% akcji Exbudu. O tym, że wraz z powiązanymi (ale nie zależnymi) podmiotami dysponuje łącznie pakietem 20%, a nawet, jak sugeruje piątkowa "Gazeta Wyborcza" - 40%, inwestorzy dowiadują się głównie z mediów.Ogólna moda na fuzje i przejęcia spowodowała, że natychmiast pojawiały się spekulacje dotyczące połączenia zarządzanego przez prezesa Zaraskę Exbudu z kontrolowanym przez Sołowowa Mitexem. Okazało się, że zamiast BUDIMEXbudu, który miał powstać po fuzji Exbudu z Budimeksem, będziemy mieli MITEXBUD.W dniu kiedy ukazała się informacja o nabyciu przez Michała Sołowowa pakietu akcji Exbudu, dziennikarz PARKIETU próbował skontaktować się z zainteresowanymi osobami. W Exbudzie odmówiono mu komentarza, sam prezes zaś był nieuchwytny. Interesujące, że tego dnia widziałem go w telewizji. Wieczorem Business Centre Club wręczał dziennikarzom ekonomicznym nagrody "Ostrego Pióra". W związku z tym, że dwie nagrody otrzymały dziennikarki Biznes Informacji Polsatu, stacja wysłała tam swoje kamery. Domyślają się Państwo, kto wręczał nagrody.Rynek kapitałowy potrzebuje symboli. Zasiadanie w różnego rodzaju radach, izbach i stowarzyszeniach zawsze było ulubionym zajęciem prezesa Exbudu. Ale w życiu jest tak, jak w starym dowcipie - "ktoś musi pilnować interesu".Rozwój spółki odbywał się w sposób następujący. Co dwa lata - w 1994, w 1996 i w 1998 roku - przeprowadzano emisję akcji. Każda z nich była coraz większa i każda była przeznaczana na kolejne inwestycje. Kupowano wszystko. Pieniędzy starczało przeciętnie na dwa lata. Duże emisje akcji kupują duzi inwestorzy, którzy później są zainteresowani wzrostem kursu akcji. Jeżeli ten nie następuje - zaczynają szukać przyczyn. Exbud sprzedał swoje akcje dwa lata temu po 30 złotych. Kurs stał, a złoty spadała.Spadała również stopa zwrotu z kapitałów własnych. Na początku 1998 roku wynosiła ona ok. 10%, po III kwartale - 5%. Oznacza to, że pozyskane środki nie pracują jak należy. Trzeba patrzeć na wyniki grupy kapitałowej, pomyślałeś sobie Drogi Czytelniku. Sprawdziłem - stopa zwrotu z kapitału własnego w grupie wynosiła 8,8%, a dwa lata wcześniej ponad 13%.Kiedy pod koniec ubiegłego roku spółka zaczęła zbywać aktywa nie związane bezpośrednio z podstawowym profilem działalności, mogło to oznaczać, że inwestorzy wykazują pierwsze oznaki zniecierpliwienia. "Trzeba restrukturyzować grupę" - powiedzieli. W prasie zaczęły pojawiać się opinie analityków, że pierwsze pozytywne wyniki związane z budową i restrukturyzacją grupy pojawią się w 2002 roku. Zagraniczni inwestorzy zaczęli sprzedawać akcje Exbudu. Kto będzie czekał jeszcze dwa lata w sytuacji, gdy inne firmy i sektory idą do przodu, zwłaszcza że za dwa lata sytuacja w budownictwie może być inna, czyli gorsza.Jeżeli akcji nie chcieli stabilni inwestorzy finansowi, potrzebny był aktywny inwestor branżowy. Michał Sołowow w ciągu kilku lat stał się jednym z największych polskich inwestorów. I - jak sądzę - jednym z najbogatszych ludzi w Polsce. Swoje firmy rozwijał zupełnie inaczej niż jego konkurent. Nie boi się operować długiem, między innymi dzięki temu w Echo Investment stopa zwrotu z kapitału własnego po trzech kwartałach wynosiła 42,3%, a w Miteksie 50,5%. Przy zyskach zapewniających tak dużą stopę zwrotu z zainwestowanego kapitału, nietrudno o wzrost cen akcji. To pozwala na pozyskiwanie dużych wpływów z emisji bez istotnej utraty kontroli nad spółką.Jaki jest prawdziwy cel działań Sołowowa - nie wiemy. Jest on zbyt dobrym graczem. Exbud ma dobrą i znaną markę i jako cel przejęcia jest dla ludzi z branży dobrą inwestycją. Gdyby sprawdził się scenariusz fuzji to ta spółka byłaby stroną przejmującą. Zwłaszcza że dla akcjonariuszy Miteksu byłoby to korzystniejsze ze względów podatkowych. Być może pomysł fuzji podsunęli Miteksowi zagraniczni inwestorzy - "szukamy kogoś, kto poprowadzi Exbud, kogoś, kto zajmuje się spółką, a nie zasiada w radach" - powiedzieli tym razem. Jeżeli tak się stało, wówczas właściciele GDR-ów będą głosować za fuzją.Prawdopodobny jest również inny scenariusz. Celem tych kieleckich manewrów jest wywołanie w Exbudzie stanu zagrożenia i zmuszenie zarządu do obrony. Nagle pojawiły się prasowe informacje o przejęciu i nagle wszyscy na rynku wiedzą, że grupa związana z Miteksem na już ponad 20% akcji. Exbud, jeżeli chce się bronić, będzie musiał odkupić własne akcje. Poprzez podmioty zależne lub w celu umorzenia. Ma pieniądze, sprzedał ostatnio trochę aktywów, z czego część (gazety lokalne) Sołowowi.

Artur Sierant