Po londyńskiej prezentacji

Komentując londyńską prezentację TP SA, w której uczestniczyła również wiceminister skarbu Alicja Kornasiewicz, jeden z analityków Merrill Lynch w rozmowie z PARKIETEM zwrócił uwagę na pojawienie się w jej wystąpieniu nowego wątku. Pani minister wielokrotnie wspominała, że MSP szuka dla polskiego operatora łącznościowego drogi wejścia do któregoś z globalnych sojuszy strategicznych w tej dziedzinie i gotowe jest rozmawiać "z każdym".Nacisk, jaki A. Kornasiewicz położyła na tę sprawę, był jednak dla słuchaczy niezbyt zrozumiały, bowiem Telecom Italia, który pojawił się jako nowy pretendent do ręki TP SA, z pewnością nie jest firmą, wokół której powstałby taki sojusz. Czyżby zatem miałby to być sojusz oparty nie na powiązaniach kapitałowych? Dotychczas w taki układ próbował wejść amerykański gigant AT&T, ale efekty tego nie były zachęcające.Z grona ewentualnych inwestorów spółką taką jest np. British Telecom, ale nie jest on na tym etapie zainteresowany TP SA. Firmą takiego kalibru jest także z pewnością Deutsche Telekom, a w dalszym planie - France Telecom. Wprawdzie FT zapowiedział, że przystąpi do nowego przetargu, a w City oczekuje się, że uczyni to również DT, jednak wieści te, które mogą być elementem gry o cenę, Merrill Lynch radzi jednak traktować sceptycznie - i to nie tylko dlatego, że uprzednio w polskiej prasie pojawiło się aż osiem nazw pretendentów, którzy jakoś się nie zmaterializowali.W tej sytuacji ML na dziś daje TP SA rekomendację neutralną, godne jednak uwagi jest to, że za rok radzi akcje spółki kupować.

Mariusz Kukliński (Londyn)