Ochrona danych osobowych
PZU zdecydowanie zaprzecza, że przekazywał holenderskiej firmie Hollimpex informacje o klientach. Zarzuty takie postawiła towarzystwu szefowa Generalnego Inspektoratu Ochrony Danych Osobowych (GIODO) Ewa Kulesza.Towarzystwo ostrzega, że "podejmie wszelkie dostępne środki prawne, by postępowanie szefa GIODO i efekty działań tego urzędu zostały ocenione przez stosowne organy". Ewa Kulesza przedstawiła przypadek jednego z klientów PZU, który od pewnego czasu mieszka w Niemczech. Zwrócił się on do towarzystwa z prośbą o zaświadczenie o bezszkodowej jeździe, gdyż chciał skorzystać z ulg ubezpieczeniowych. Zaraz potem otrzymał informację z firmy Hollimpex, że po zapłaceniu 180 DEM zaświadczenie zostanie mu wydane. Ewa Kulesza uznała, że PZU bezprawnie przekazuje dane osobowe, gdyż nie informuje o tym klientów. Według niej, asekurator nie traktuje klientów jednakowo, skoro w Polsce za takie zaświadczenie opłaty nie są pobierane. Zakład podkreśla natomiast, że zaświadczenie takie wydawane jest i przesyłane za granicę na wniosek klienta. Wyjaśnia też, że wspomniana holenderska firma została wybrana do wydawania i tłumaczenia dokumentów dla osób przebywających za granicą.Szefowa GIODO twierdzi, że niczego nie należy przesądzać, dopóki sprawa nie zostanie zakończona. Jeśli jednak okazałoby się, że towarzystwo naruszyło ustawę o ochronie danych osobowych, wówczas niewykluczone że urząd powiadomi o tym organy ścigania. PZU ripostuje, że jest to jedynie "stworzenie sztucznego wrażenia aktywności i gorliwości GIODO".
R.B.