Z Lidią Adamską,kierownikiem ZespołuPlanowania Strategicznego GPW,szefem projektu nowegosystemu giełdowego Warset,rozmawia Adam Mielczarek

Jaki sprzęt i oprogramowanie warszawska giełda wykorzystuje dotychczas?Obecnie giełda działa w oparciu o sprzęt IBM. Używamy komputerów AS-400. Oprogramowanie pochodzi z Francji. Nie jest to już dokładnie ten sam software, który zainstalowaliśmy dziesięć lat temu, ponieważ został on w międzyczasie gruntownie zmodyfikowany i rozbudowany przez naszych informatyków. Zmiana, którą teraz szykujemy w związku z Warsetem, wiąże się z kompleksową wymianą zarówno sprzętu komputerowego, jak i oprogramowania.Dlaczego giełda, po dziesięciu bez mała latach funkcjonowania, zdecydowała się na wymianę swojego systemu informatycznego?Była to planowana decyzja strategiczna, która zapadła prawie cztery lata temu. Do wdrożenia nowego systemu zaczęliśmy przygotowywać się w 1997 roku. Prace nad sprecyzowaniem naszych oczekiwań zakończyły się w grudniu 1997 roku, natomiast umowę z dostawcą - giełdą w Paryżu współpracującą z belgijską firmą Euronext - podpisaliśmy w sierpniu 1998 roku. Decyzja o zmianie systemu była wynikiem obserwacji światowych tendencji i tego, co zmienia się na innych giełdach. Dostrzegliśmy także, że możliwości dotychczasowego systemu są ograniczone zwłaszcza w kontekście planów dotyczących integracji europejskiej.Przedstawiciele GPW wielokrotnie podkreślali, że wdrożenie Warsetu będzie znaczącym krokiem w integracji z giełdami europejskimi. Jak należy rozumieć te słowa?Modularność nowego systemu jest istotną techniczną przesłanką umożliwiającą przyszłą integrację z siecią giełd europejskich. Elastyczność Warsetu w warstwie funkcjonalnej umożliwia także dostosowywanie się do potrzeb rynku europejskiego, jeśli chodzi o rodzaje notowanych papierów, rodzaje zleceń, harmonogram sesji itd. Nie bez znaczenia jest także "swojski" wygląd Warsetu, którego użytkownicy będą się stykać z przyjaznym i znanym środowiskiem Windows.