Z Emilem Wąsaczem, ministrem skarbu państwa, rozmawia Tomasz Brzeziński

Panie Ministrze, kiedy zdecyduje się Pan skierować pod obrady rządu propozycję zmiany strategii prywatyzacyjnej PZU.Oferta Eureko, którą przedłożyłem 25 maja pod obrady Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów, obowiązuje do końca czerwca. Oznacza to, że jeżeli do tego czasu nie będzie zgody rządu na sprzedaż 25% akcji PZU, to inwestor wycofa się z przedstawionej propozycji. Uważam, że decyzję w sprawie zmiany strategii prywatyzacyjnej PZU powinien podjąć rząd, który przez najbliższe miesiące będzie sprawował władzę. Albo będzie to rząd koalicyjny, albo mniejszościowy. Nie można takich decyzji podejmować na zasadzie rzutu na taśmę. W tej chwili możliwe są trzy scenariusze. Pierwszy jest zgodny z propozycją zaakceptowaną przez KERM i zakłada sprzedaż Eureko 25% akcji PZU po cenie równej tej, jaką uzyskano w transakcji prywatyzacyjnej. Drugi jest zgodny ze strategią prywatyzacyjną przyjętą przez rząd, która przewiduje wprowadzenie PZU na giełdę w drodze oferty publicznej i dokapitalizowanie spółki przez Eureko kwotą 500?600 mln zł. Trzecia możliwość to zaproponowanie Eureko w ramach oferty publicznej specjalnej transzy z ceną nie niższą od tej, jaką zapłaciło za akcje w ubiegłym roku. Oceniam, że każdy z wariantów jest prawdopodobny. W obecnej sytuacji nie chcę przesądzać, który bardziej.Alians Eureko ulega zmianom organizacyjno-prawnym. Mówi się, że zostanie w najbliższej przyszłości ograniczony z ośmiu do wyłącznie czterech firm, a nowy podmiot ma być notowany na giełdzie. Czy nie obawia się Pan, że kolejny pakiet 25% PZU zostanie sprzedany zupełnie innej firmie?Przede wszystkim muszę patrzeć na to biorąc pod uwagę długofalowy interes PZU. To jest najistotniejsze. Nie ma najmniejszego znaczenia, z punktu widzenia sprawności działania Eureko, to, czy będzie, i w jakiej strukturze, notowany na giełdzie, czy nie. Ważna jest kultura zarządzania, obecne osiągnięcia Eureko itd. Uważam, że Eureko jest firmą z europejskiej czołówki i jako inwestor gwarantuje PZU stabilny rozwój.Ale jeśli zakres aliansu Eureko ograniczy się wyłącznie do czterech firm, to oczywiste jest, że jego wielkość znacznie się zmniejszy.To tym większa będzie rola PZU w tym aliansie, przy zachowaniu wszystkich zobowiązań, jakich podjął się w ubiegłym roku inwestor. Uważam, że pozyskanie takiego inwestora jak Eureko daje szanse na zachowanie tego, na czym nam najbardziej zależy, czyli polskiego charakteru, tożsamości i kultury zarządzania w PZU.Dotychczasowe działania Eureko w PZU wskazują jednak, że nie traktują oni towarzystwa jak pozostałych partnerów aliansu, ale raczej jako typową inwestycję długoterminową.Tak, ale automatycznie PZU stanowi część aliansu, tylko w innym układzie formalnoprawnym. De facto jest to grupa kapitałowa, co uważam za znacznie bezpieczniejsze rozwiązanie. Jak pan zauważył, alianse mogą czasami się rozwiązywać. W tej sytuacji takiego zagrożenia nie ma. Eureko zobowiązało się, że przez pięć lat nie sprzeda akcji PZU i będzie traktować tę inwestycję długoterminowo. Gdyby jednak się zdecydowało na taki krok, to musi dbać o podnoszenie wartości PZU w stopniu co najmniej równym oprocentowaniu lokat. Wszystko to gwarantuje długotrwałe i stabilne działanie Eureko w trosce o PZU.Czy przy ostatniej swojej propozycji Eureko przedstawiło Panu wystarczające argumenty za tym, aby zwiększyć swój stan posiadania w PZU?Oceniam, że stan niepewności, jaki się zakradł ostatnio w PZU, skłonił Eureko do wystąpienia z ofertą zwiększenia pakietu akcji, tak aby móc efektywniej zarządzać spółką. Jednak najlepiej spytać o to samo Eureko.Jak Pan ocenia dotychczasowe działania inwestora w PZU?Nie da się ocenić dotychczasowych działań Eureko w spółce, gdyż okres stabilnego, harmonijnego pobytu inwestora w PZU trwał zaledwie dwa miesiące. Następnie zarząd PZU podjął decyzje sprzeczne ze stanowiskiem Eureko, co wywołało pewien paraliż decyzyjny. Przedłużanie konfliktu pomiędzy częścią zarządu a przedstawicielami inwestorów mogłoby skończyć się oskarżeniem SP przez Eureko i BIG-BG o działanie na niekorzyść mniejszościowych akcjonariuszy. Należy zapobiec sytuacji, w której spółka dryfowałaby, gdyż zarząd nie może porozumieć się z częścią akcjonariuszy.Przyzna Pan jednak, że był Pan zaskoczony interpretacją umowy prywatyzacyjnej, jaką przedstawiało w tym gorącym okresie konsorcjum Eureko i BIG-BG.Tak, ale należy pamiętać, że konsorcjum Eureko i BIG Banku nie decyduje samodzielnie o tym, co dzieje się w PZU. Gdyby tak było, to prezesów Jamrożego i Wieczerzaka dawno by w tej spółce nie było. Skarb Państwa zachował kontrolę nad PZU, przy czym uważaliśmy, że pewne sprawy należało na spokojnie wyjaśnić. Zarząd został zawieszony. Okazało się jednak, że w wyniku wydarzeń na styczniowym walnym BIG-BG, Eureko nie jest w stanie zaakceptować dalszej współpracy z prezesami Jamrożym i Wieczerzakiem.W wyniku konsensusu, jaki osiągnął Pan ostatnio z Eureko, Skarb Państwa będzie proponował osobę na stanowisko prezesa PZU, przy akceptacji mniejszościowych akcjonariuszy. Czy ma kandydata na to stanowisko?Są cztery osoby, które zamierzam przedstawić mniejszościowym akcjonariuszom.Czy są to osoby z branży ubezpieczeniowej?Nic więcej nie mogę ujawnić. To jeszcze wymaga uzgodnień. Do spotkania z przedstawicielami inwestora dojdzie w najbliższym czasie.W umowie prywatyzacyjnej z ubiegłego roku Eureko zobowiązało się do wpłaty na rzecz SP 90,67 mln zł premii, jeśli zweryfikowane sprawozdanie finansowe PZU za 1999 rok nie wykaże zmniejszenia aktywów spółki o kwotę przekraczającą 30 mln zł. Czy ma Pan nadzieję, że te pieniądze wpłyną do budżetu.Można mieć, oczywiście, wątpliwości, czy fakt, że dwóch członków zarządu PZU odmówiło złożenia stosownych oświadczeń przedstawicielom audytora wpłynie na ostateczny wynik finansowy spółki. Liczę jednak, że inwestor wypłaci premię zgodnie z zapisami z umowy prywatyzacyjnej.Kolejny z zapisów tej umowy mówi o współpracy PZU z BIG Bankiem Gdańskim. Jak widzi Pan tę współpracę w kontekście ostatnich zmian w akcjonariacie banku?Eureko zgłosiło mi wstępny zamiar zakupu 10% akcji PZU będących w posiadaniu BIG Banku Gdańskiego. Będę wspierał Eureko w uzyskaniu w najbliższym czasie zgody na przejęcie tych akcji. Docelowo chciałbym, aby Eureko było wyłącznym inwestorem w PZU.Oznacza to więc, że jeżeli rząd zaakceptuje zmianę strategii prywatyzacyjnej PZU, to w najbliższym czasie udział Eureko w PZU może wzrosnąć do 55%. Czy inwestor wskazał źródła finansowania tych transakcji? Należy pamiętać, że na ubiegłoroczny zakup 20% PZU Eureko musiało zaciągnąć pożyczkę od konsorcjum banków europejskich.Proszę zwrócić jednak uwagę, że zgoda rządu na zmianę strategii prywatyzacyjnej PZU nie jest automatycznym zobowiązaniem mnie do sprzedaży Eureko 25% pakietu akcji PZU, a jedynie umożliwi mi zrealizowanie tej transakcji. Uzyskanie zgody RM pozwoli mi rozpocząć rozmowy z inwestorem, sprawdzić jego wiarygodność finansową, negocjować ostateczną cenę za akcje. W tej chwili nie mam prawa podejmować żadnych działań w tej sprawie.Część posłów zarzuca Panu, że mimo nieprzyjęcia przez Sejm informacji o kierunkach prywatyzacji PKO, BGŻ i PZU dalej realizuje Pan scenariusz sprzeczny z interesem polskiego systemu finansowego?Uważam, że inna sytuacja jest przy PKO BP i BGŻ, natomiast decyzja o pozyskaniu inwestora strategicznego dla PZU została podjęta w ubiegłym roku. Dalsza prywatyzacja PZU będzie zależała od decyzji rządu w tej materii, który przy jej podejmowaniu weźmie pod uwagę wszystkie aspekty, w tym także fakt nieprzyjęcia przez Sejm informacji o kierunkach prywatyzacji Banków PKO BP i BGŻ oraz PZU. Należy jednak pamiętać, że wprowadzenie PZU na giełdę może być obarczone dużym ryzykiem. Gdyby cena akcji podczas oferty publicznej była niższa od zaproponowanej przez konsorcjum, Eureko mogłoby skupić akcje PZU na rynku wtórnym właśnie po niższej cenie.Dziękuję za rozmowę