Pomimo dynamicznego wzrostu liczby użytkowników z 1,5 do 8,9 mln (dane z 1999 r.), rozwój Internetu w Chinach jest zagrożony interwencją państwową, relacjonuje Business Week. Władze w Pekinie starają się wypromować portale internetowe należące do Ministerstwa Informacji ChRL, ograniczając w sposób administracyjny dostęp prywatnych spółek internetowych do finansowania zewnętrznego. Pomimo sporego popytu, chińskie portale muszą uzyskać zezwolenie od ministerstwa na przeprowadzenie oferty publicznej w Stanach i wejście na Nasdaq, a udział inwestorów zagranicznych w tych spółkach ma zostać ograniczony do 49%.
Oprócz problemów z władzami, ingerującymi w zawartość materiałów publikowanych na sieci (np. zamieszczanie informacji o zdelegalizowanej niedawno sekcie religijnej Falun Gong jest zakazane jako ?rozpowszechnianie tajemnic państwowych?), raczkujące chińskie firmy internetowe borykają się z przestarzałą i powolną siecią telekomunikacyjną. Przychody ze sprzedaży reklam istniejących portali są na razie symboliczne, e-commerce także znajduje się na bardzo wczesnym etapie rozwoju z powodu braku kart kredytowych, oficjalnych ograniczeń na stosowanie systemów szyfrowania i niskich zarobków przeciętnych Chińczyków.