David Komansky ? prezes i dyrektor generalny Merrill Lynch
Merrill Lynch, jeden z największych banków inwestycyjnych oraz domów brokerskich na świecie, rozważa zredukowanie około 2 tys. etatów w oddziale firmy zajmującym się działalnością brokerską. Redukcja etatów wyniosłaby więc 5,4% całego zatrudnienia. Nie jest to pierwszy tego rodzaju krok podjęty przez bank. W 1998 r. z ML zwolniono 3,4 tys. pracowników, co było następstwem kryzysu finansowego w Rosji i poważnych kłopotów finansowych funduszu hedgingowego ? Long-Term Capital Management. Wówczas jednak amerykański bank redukował koszty, ponieważ notował straty, teraz zaś znajduje się w bardzo dobrej kondycji finansowej (w I kw. 2000 r. zarobił rekordowe 1,04 mld USD). Teraz za główny powód zwolnień również uznaje się chęć redukcji kosztów. Ambicją Davida Komansky?ego jest bowiem dalsze zwiększenie zysków firmy. W maju br. zapowiadał on, że chce zwiększyć marżę brutto z obecnych 18% do 24%.David H. Komansky urodził się w 1939 r. w Mount Vernon w stanie Nowy Jork. Studiował rachunkowość na uniwersytecie w Miami, a później, już jako jeden z wysoko postawionych członków zarządu Merrill Lynch, w 1990 r. ukończył specjalny kurs zarządzania na Harvard University. Z amerykańskim bankiem inwestycyjnym związał się w 1968 r. i zajmował stanowiska od konsultanta finansowego, brokera po dyrektora regionalnego oraz szefa działów obligacji, zajmującego się gwarantowaniem emisji. Obserwatorzy oceniają, że zasiadł w fotelu prezesa Merrill Lynch (stało się to w kwietniu 1997 r.) dzięki udanej działalności na rynku obligacji w 1994 r. Wówczas to, dochody banku z działalności na tym rynku spadły o 50%. Mimo to, zdołał on osiągnąć stopę zwrotu z inwestycji w wysokości 18%, podczas gdy główni konkurenci, tacy jak np. Salomon Brothers ponieśli straty. Inni sądzą jednak, że ma on również inną, bardzo ważną cechę charakteryzującą szefów ML. W długiej historii banku (Charles Merrill założył go w 1920 r.) w fotelu prezesa zasiadały zazwyczaj osoby znane ze swojej fachowości, jednak nie będące indywidualnościami (jednym z wyjątków był Donald Regan, były sekretarz skarbu USA, który kierował ML w latach 1971-1981). Do tego stereotypu bardzo pasuje Komansky, który w przeciwieństwie do wielu innych finansistów amerykańskich nie znajduje się zwykle na pierwszych stronach gazet.Nie grywa w tenisa, nie jeździ na nartach, nie jeździ konno i nie gra w polo. Kibicuje natomiast drużynie baseballowej New York Yankees. Widuje się go również na wyścigach konnych, gdzie obstawia zakłady. Nie narzeka na brak środków, które umożliwiają mu tak ryzykowne hobby. W 1999 r. otrzymał on 700 tys. USD pensji , a dodatkowo ML wypłacił mu premię w wysokości 8,2 mln USD. Poza tym, wolny czasu lubi spędzać w domu z żoną Phyllis (mają dwie córki).David Komansky znalazł się m.in. w 1998 r. na 2 miejscu w rankingu najpotężniejszych ludzi na Wall Street magazynu ?Worth?. Jest laureatem nagrody Marco Polo, przyznanej mu przez władze chińskie. Zasiada w zarządzie amerykańskiej National Academy Foundation oraz jest członkiem komisji wspierającej muzeum historii naturalnej. Ponadto od czerwca br. jest również wiceprezesem New York Stock Exchange.
Ł.K.