Nie mogę oczywiście wypowiadać się za Komisję, ale moja opinia w sprawie udzielenia giełdzie przez KPWiG zgody na objęcie większościowego pakietu akcji CeTO, będzie pozytywna.Ostatnia decyzja WZA CeTO w sprawie fuzji z PGF była ? o czym już mówiłem ? fatalna, bo osłabiała jej pozycję negocjacyjną w stosunku do giełdy. Gdyby ta decyzja była inna, rozmowy z GPW dotyczyłyby przecież platformy obejmującej także w pewnym sensie rynek międzybankowy. Zawsze jednak widziałem GPW w roli inwestora, który wejdzie do CeTO. Jeśli na innych rynkach miały miejsce procesy konsolidacyjne, to nie widać powodów, dla których nie miałoby być ich u nas. Ich brak mógłby mieć tylko negatywne skutki. Pozostaje jednak kwestia planów giełdy wobec CeTO. Moim zdaniem najważniejsze są dwa pytania: co giełda zrobi z rynkiem wolnym i jak będzie wyglądał obrót instrumentami pochodnymi. W przypadku niektórych spółek notowanych na rynku wolnym płynność jest bardzo mała. Moim zdaniem, GPW powinna zadbać o to, by nie zyskać opinii rynku o niskiej płynności. To pytanie jest tym ważniejsze, że GPW będzie musiała przemodelować swoje rynki z chwilą, kiedy wejdą w życie regulacje dostosowujące Prawo o publicznym obrocie do dyrektyw Unii Europejskiej. Trzeba otwarcie powiedzieć, że podział na rynek podstawowy, równoległy i wolny był efektem konkurencji z CeTO.Co do instrumentów pochodnych, to trzeba zastanowić się, czy należy pozostawić je na CeTO, skoro były pomyślnie rozwijane przez Centralną Tabelę Ofert, czy też należy ?implementować? je na GPW. Moim zdaniem, ważne jest, aby doszło do wskazania, w którym miejscu następuje koncentracja obrotu tymi instrumentami.Uważam również, że procesy konsolidacyjne powinny objąć PGF i WGT. Oczywiście rynek powinien sam o tym decydować, jednak nie ma już na nim miejsca dla słabeuszy. Jego otoczenie jest silnie konkurencyjne. Długotrwały proces legislacyjny postawił WGT w trudnej sytuacji konkurencyjnej. GPW powinna być może zastanowić się, czy nie współtworzyć platformy rynku towarowego.
Not. K.J.