Rynki zagraniczne

USAZdecydowanie poprawiła się koniunktura w segmencie spółek nowej gospodarki. Indeks Nasdaq wybił się w górę z formacji konsolidacji notowań, a następnie pokonał poprzedni szczyt. Takie zachowanie rynku świadczy o jego sile. Na wykresie można dostrzec formację głowy i ramion. Przy takiej interpretacji ostatnia zwyżka jest jednocześnie wybiciem z niej w górę. Wsparcie dla ewentualnych spadków jest bardzo blisko i znajduje się na poziomie widocznej na wykresie linii szyi, obecnie znajduje się na 4100 pkt. Minimalny zasięg wzrostu wynikający z wysokości formacji to 1000 pkt., bo tyle wynosi odległość pomiędzy dołkiem z maja br. a linią szyi. Realna jest więc zwyżka notowań Nasdaq do szczytu hossy z marca br. W takiej sytuacji obawy o krach i wielką bessę ponownie zostaną odsunięte. Po utrzymaniu się Nasdaq ponad linią trendu wzrostowego i odrobieniu strat z wiosennego załamania bardziej prawdopodobna będzie kontynuacja hossy niż jej odwrócenie.Lepsza jest także sytuacja techniczna Dow Jones Industrial Average. Wykres indeksu pokonał pierwszą z dwóch widocznych na wykresie linii trendu. Kolejny opór znajduje się na poziomie ok. 11 000 pkt. Jeżeli także ta bariera zostanie pokonana, to będzie to równoznaczne z wybiciem w górę z tej formacji symetrycznego. Taki wariant zapowiadałby zwyżkę notowań Dow Jones Industrial o wysokość tej formacji, czyli o ok. 2000 pkt., do ok. 13 000 pkt.W perspektywie długookresowej indeks ten pozostaje w fazie długookresowej hossy. Jego wykres utrzymuje się powyżej linii trendu wzrostowego, która obecnie jest na ok. 10 000 pkt. W tej strefie znajduje się bardzo silny obszar wsparcia, który po ewentualnym spadku byłby mocno broniony przez byki.Podobnie do Nasdaq i Dow Jones Industrial przedstawia się sytuacja na wykresie Standard & Poor?s 500. Indeks pokonał poprzedni lokalny szczyt i wybił się w górę z formacji konsolidacji notowań, co można interpretować jako otwarcie drogi do zwyżki notowań do historycznego rekordu z marca br. ustanowionego na poziomie 1553 pkt. Bardzo silne wsparcie dla spadków tego indeksu znajduje się w strefie ok. 1430 pkt., gdzie w ostatnich tygodniach rynek czterokrotnie kończył spadki. Spadek S&P 500 poniżej tego wsparcia wydaje się obecnie mało prawdopodobny.W sumie sytuacja techniczna amerykańskiego rynku akcji wyraźnie się polepszyła. Indeksy wybiły się w górę z formacji stabilizacji, co zapowiada dalszą poprawę koniunktury. Jeżeli obecna fala wzrostów przedłuży się i nastąpi dalsza poprawa sytuacji technicznej Dow Jonesa i S&P 500, realne stanie się szybkie osiągnięcie nowych rekordów przez wszystkie amerykańskie indeksy.EuropaSytuacja techniczna największych rynków europejskich nie poprawia się tak zdecydowanie, jak w USA. Trend zmienił jedynie DAX, ale parkiety w Paryżu i Londynie pozostają w tendencji horyzontalnej.W końcu ubiegłego tygodnia DAX przełamał widoczną na wykresie spadkową linię trendu po wcześniejszym odbiciu od poprzedniego dna. Taka sekwencja wydarzeń jest charakterystyczna dla odwracania tendencji spadkowej wyższego rzędu. Aby trend wyższego rzędu uległ zmianie na wzrostowy, konieczne jest jeszcze pokonanie przez DAX poprzedniego lokalnego szczytu z początku czerwca, który został ukształtowany na poziomie ok. 7500 pkt. W tym obszarze rozciąga się ważna, średniookresowa strefa oporu dla wzrostów. Podaż akcji po osiągnięciu tej bariery może być duża. Obrona tego oporu przez niedźwiedzie może więc być bardzo trudna do sforsowania.W dalszej perspektywie, już po pokonaniu oporu na 7500 pkt., realna wydaje się zwyżka notowań DAX w okolice szczytu hossy z początku marca br., czyli do ponad 8000 pkt. Ważne wsparcie dla ewentualnych spadków tworzą dwa ostatnie dołki notowań ukształtowane w strefie 6800 ? 6850 pkt.Zupełnie inaczej wygląda sytuacja londyńskiego indeksu FTSE 100, który zaledwie dotarł do widocznej na wykresie spadkowej linii trendu prowadzonej przez szczyty notowań ze stycznia, marca i czerwca br. Obecnie opór kształtowany przez ten trend znajduje się na 6550 pkt. Na razie zwyżka FTSE 100 nie przekroczyła tej bariery podażowej. Ochłodzenie koniunktury na londyńskim rynku w ostatnich dniach sugeruje, że obecna próba pokonania spadkowego trendu nie powiedzie się. W przypadku poważniejszego ochłodzenia możliwy jest spadek notowań do poprzedniego dna, które zostało ukształtowane w końcu czerwca na poziomie 6221 pkt. Tam znajduje się silne wsparcie dla spadków. W dłuższej perspektywie najważniejsze wsparcie znajduje się na 6000 pkt., gdzie, jak widzimy na wykresie, dotarła już lekko wznosząca się linia trendu, ponad którą FTSE 100 utrzymuje się od początku 1999 roku.Giełda paryska pozostaje stabilna. Poprawa koniunktury w USA na razie nie była w stanie pchnąć w górę indeksu CAC-40, który pozostaje w dość wąskim trendzie horyzontalnym od początku czerwca br. Także w perspektywie długookresowej nic się nie zmieniło. Stabilizacja notowań indeksu trwa i nie ma sygnałów zapowiadających zmianę tej sytuacji.Od lutego br. CAC-40 utrzymuje się w widocznej na wykresie formacji konsolidacji notowań, która ogranicza ruchy indeksu do strefy 5800?6700 pkt. Kierunek wybicia z tego obszaru stabilizacji wskaże, jaki będzie przyszły trend notowań na francuskim rynku akcji. Ze względu na dominację hossy w długim okresie oraz na poprawę koniunktury na globalnym rynku bardziej prawdopodobny jest optymistyczny scenariusz rozwoju wydarzeń, zakładający, że CAC 40 wybije się w górę. W takim wariancie realna stałaby się zwyżka notowań indeksu o 900 pkt., do 7600 pkt. Sygnałem do wzrostów będzie jednoznaczne pokonanie oporu na 6700 pkt., najlepiej przy zwiększonej aktywności rynku.AzjaW tyle za rynkami światowymi pozostaje Tokio. Japońska giełda nie podniosła się jeszcze po kwietniowo ? majowym załamaniu. Na początku lipca Nikkei 225 nie był w stanie pokonać ważnego średniookresowego oporu, jaki znajduje się na poziomie 17 700 pkt. Niedługo potem indeks ukształtował formację podwójnego szczytu i zaczął spadać w kierunku krótkoterminowej wzrostowej linii trendu. Wsparcie dla spadków Nikkei 225 można wyznaczyć na poziomie 16 750 pkt., gdzie obecnie znajduje się linia popytowa trendu. W perspektywie długookresowej istotne wsparcie na tym rynku rozciąga się w strefie ok. 16 000 pkt., gdzie Nikkei 225 zakończył wiosenną falę spadkową.Bardzo silny jest rynek akcji w Hongkongu. Indeks Hang Seng pierwszy wybił się z formacji konsolidacji. Stało się to jeszcze na początku lipca. Później rynek poszybował w górę z 16 500 do 17 500 pkt., odrabiając prawie całość strat z wiosennej bessy. Najważniejszy opór dla dalszych wzrostów Hang Seng to szczyt poprzedniej hossy z marca br. ukształtowany na poziomie ok. 18 400 pkt. Osiągnięcie tej bariery przez ten rynek wydaje się bardzo prawdopodobne. Jeżeli ona zostanie pokonana, to prawdopodobne stanie się przedłużenie hossy.

Piotr Wąsowski