W interesie mniejszościowych akcjonariuszy

Amerykański Ford za każdą akcję swojej belgijskiej filii oferował mniejszościowym udziałowcom 145 euro, 20% powyżej kursu giełdowego. Firma Deminor, wyspecjalizowana w obronie drobnych akcjonariuszy, zmusiła kierownictwo Forda do podwyższenia oferty do 200 euro.Na liście ofiar Deminora są też inne znakomitości świata korporacji ? druga co do wielkości belgijska grupa finansowa KBC NV, firma medialna CLT (poprzedniczka obecnej RTL Group), francuski bank Credit Agricole czy firma hotelarska Accor, udziałowiec naszego Orbisu.Starcie Deminora z Fordem było tym trudniejsze, że musiał zmierzyć się z takim tuzem jak J.P. Morgan, który doradzał koncernowi samochodowemu. Najpierw Deminor zlecił sporządzenie wyceny belgijskiego Forda z której wynikało, że każda akcja powinna kosztować w granicach 283?320 euro. Dzięki stanowisku komisji nadzorującej rynek finansowy Ford musiał zatrudnić dwóch niezależnych dyrektorów. Ich dociekliwość znacznie wzbogaciła wiedzę akcjonariuszy o spółce. Jednak na walnym zgromadzeniu nie udało się przełamać oporu Forda, poskutkowała dopiero groźba wytoczenia procesu sądowego. Ten instrument Deminor traktuje jako ostateczność, zwykle stara się załatwić sprawę polubownie.Według Christiana Jacoba, szefa belgijskiego oddziału J.P. Morgan, Deminor odegrał swoją rolę perfekcyjnie, ale jego zdaniem, w przypadku Forda większe znaczenie miała postawa belgijskiej komisji bankowości i finansów.Założycielem Deminora jest Eric Coppieters, a na pomysł utworzenia firmy wpadł pracując w Groupe Bruxelles Lambert. Albert Frere, kontrolujacy tę instytucję finansową, mawiał, że mały mniejszościowy udziałowiec jest małym durniem, zaś duży wielkim.Deminor działa nie tylko na rynku belgijskim, ale także w Luksemburgu, Holandii i Francji. W przyszłym roku zamierza zaoferować swoje usługi w Niemczech. Inkasuje prowizje w wysokości 5?15% odzyskanej dla akcjonariuszy kwoty.

W. Z.