Fuzja jedynym ratunkiem?
Robert Brace, dyrektor finansowy British Telecommunications, nie ma łatwego życia. Do końca przyszłego roku jego spółka musi zredukować swoje zadłużenie co najmniej o 10 mld funtów szterlingów (14,6 mld USD). W okresie zaledwie 18 miesięcy zadłużenie BT z symbolicznego poziomu bliskiego zeru wzrosło do 28 mld funtów.Z tego powodu przynajmniej na jakiś czas kierownictwo spółki postanowiło wstrzymać się z większymi transakcjami. W najbliższym czasie firma ta prawdopodobnie nie będzie zabiegała o kupno pakietu akcji fińskiej Sonery ani też we włoskiej Infostradzie.Środki na spłatę zobowiązań zostaną pozyskane ze sprzedaży aktywów brytyjskiego potentata telekomunikacyjnego. Przejęcia i akwizycje są wykluczone do czasu, aż firma upora się z kosztami licencji na UMTS, telefonię bezprzewodową trzeciej generacji.Teraz nastał czas konsolidacji, czego przejawem było zwiększenie udziałów w szwedzkiej spółce Telenordia za 95 milionów funtów.Wśród znaczących aktywów do upłynnienia wymienia się możliwość publicznej sprzedaży 20% akcji zależnej spółki telefonii komórkowej Cellnet. Z szacunków analityków wynika, że jest szansa pozyskania z tej IPO 7?10 mld funtów. Inna możliwość to pozbycie się 17,5-proc. pakietu walorów hiszpańskiej spółki Airtel, którego aktualna wartość wynosi 3 mld funtów.Jeśli sprzedaż aktywów nie powiedzie się, wówczas jedynym rozwiązaniem może okazać się fuzja z mocniejszym finansowo partnerem. Wymienia się tu amerykański koncern AT&T oraz hiszpańską Telefonikę. Podobno już toczą się w tej sprawie wstępne rozmowy, ale tego rodzaju pogłoski są dementowane przez centralę BT.
W.Z., ?Financial Times?